Humor - RAPORT JANASA
Melepeta - Pią 30 Cze, 2006 01:07 Temat postu: Raport Pawła Janasa o przygotowaniu na MŚ W zaciemnionym pokoju siedział samotnie selekcjoner.
Czysta kartka leżąca przed nim w pełni oddawała powagę sytuacji.
- No i od czego tu zacząć? - podrapał się obgryzionym ołówkiem w głowę - No chyba kurna od zgrupowania w Szwajcarii.
Selekcjoner nachylił się mocniej nad kartką i zaczął kreślić pierwsze litery
"Drogi Michciu".... - Tfu źle... zbyt obcesowo - pomyślał trener - Wiem!
"Mój drogi Michasiu"
Co ci tu mam napisać.
No tego eeeeeeee.
Na początku to żeśmy przylecieli do tej Szwajcarii. Jak tylko chłopaki rozlokowali się w pokojach zarządziłem treningi siłowo - biegowe.
Mówię ci a zagonić ich do biegania ciężko... Ech... Po pierwszym okrążeniu boiska jeden zwymiotował, a dwóch widziałem chyba jak palili papierosy przy linii bocznej.Nie ma sensu wymieniać ich z nazwiska.
Ramkę fajek skonfiskowałem ale wyrzuciłem bo perfumowane były jakieś a ja takich nie palę.
Co tu się później dziwić, że zabrakło świeżości, bo co prawda kupiłem im mentosy ale to niewiele pomogło.
Jak było w Chorzowie to już wiesz Michasiu.
Strasznie nas tam skrzyczeli i zdeprymowali. A te Kolumijczycy to takie skoczne, że w siatkę jakąś powinni grać a nie... Kto to słyszał żeby tak wysoko skakać. No i bramkarz strzelił bramkę - to się nie liczy. W ogóle się wkurzyłem bo co z zasadą trzy rogi i karny?
My rogów mieliśmy chyba z dziewięć więc tak naprawdę to wygraliśmy 3 - 2 tylko ten głupi sędzia się nie zna.
Za to z Chorwacją nam się udało z rogala strzelić.
To był dopiero drugi i już padła bramka.
Nawet jak byśmy nie strzelili wtedy to i tak zaraz byłby trzeci róg i karny dla nas.
A z tym Ekwadorem to wszystko przez dziennikarzy bo coś mówili o jakimś ustawieniu 4-5-1 i tak mi w głowie namieszali że nie wiem.
A ja chciałem grać tak jak zawsze... wiesz Kokodżambo i do przodu.
Sam widzisz wszystko przez dziennikarzy. A Ekwador nam wtedy dwie bramki strzelił. Diamentów się pismakom zachciało kurna.
Z Niemcami to pokazaliśmy dopiero piłkę.Jak zwykle była obrona Częstochowy tak jak chciałem ale się kurna nie udało obronić.
Ale oni to zawsze wygrywają więc nie masz się na mnie za co gniewać Michasiu.
Kostarykę to opykaliśmy po mistrzowsku dwa do jaja więc o co chodzi z tą dymisją?
Kończę już ten głupi raport. W ogóle głupie jest wszystko. Chyba mnie nie wywalisz, co Michasiu? Kto nas wtedy przygotuje do mistrzostw Europy?
Twój najulubieńszy Pawełek
P.S. Pozdrów wszystkich leśnych dziadków w PZPN-ie.........
Melepeta - Pią 30 Cze, 2006 01:13 Temat postu: RAPORT JANASA Podsumowanie strategii Reprezentacji Polski na Mistrzostwach Świata FIFA 2006
1. Selekcja Kadry - powołałem najlepszych zawodników jakich ma Polska w tym momencie.
Dowodem na to jest Bosacki, który został bohaterem naszej ekipy. Inni zawodnicy, którzy się wyróżnili to: Mila - ani razu się nie przewrócił,
Kosowski - wreszcie wpuścił koszulkę w spodnie, Giza i Gancarczyk - będący dobrymi duchami naszej ekipy i Grzesiu Rasiak - przez 10 min skutecznie wprowadzał chaos w szeregach rywali i naszej linii napadu, z czego mogła paść bramka.
2. Bank Informacji - swoich rywali mieliśmy rozpracowanych doskonale.
Potwierdziło się na 100%, że Ekwadoru nie można lekceważyć, Kostaryka to najsłabszy zespół w naszej grupie a Niemcy to gospodarze tej imprezy.
3. Przygotowania fizyczne - przygotowani byliśmy świetnie. Potwierdzało się to przez pierwsze 15 minut każdego meczu.
4. Zamknięte treningi - ukrywanie przed rywalami naszej siły, a zwłaszcza rozgrywanie stałych fragmentów gry miało sens, gdyż 100% bramek na tych mistrzostwach zdobyliśmy właśnie po stałych fragmentach.
5. Analiza i taktyka - moja taktyka sprawdziła się doskonale. Nagłą zmianą systemu tuż przed mistrzostwami, pozornie dziwnymi roszadami w składzie, wystawianiem pomocników do napadu, a napastników do pomocy -wprawiłem w zakłopotanie naszych rywali. Zarzucając mi, że zbyt defensywnie ustawiałem zespół z jednym tylko napastnikiem odpowiem, że ja to widziałem inaczej. Mieliśmy po 3, 4 napastników w składzie i dziwię się, że nie strzeliliśmy bramek w pierwszych dwóch meczach. Chłopaki perfekcyjnie realizowali moje założenia, fakt, że nie grali na swoich pozycjach, ale zakładana wymienność pozycji potwierdziła się w wygranym w dobrym stylu meczu z Kostaryką, gdzie bramki zdobywał obrońca. Przecież tak się teraz gra na świecie. Jedyne czego żałuję, to że od początku nie wystawiłem Żurawskiego w obronie, Bąka w napadzie, Boruca na skrzydle a Kosowskiego na bramce.
6. Motywacja i podejście mentalne - uważam, że dobrze zmotywowałem chłopaków, co było widać po odwadze, z jaką wychodzili na boisko i śpiewali hymn, po ich wybieganiu, chęci do gry, nie odpuszczaniu rywalowi w żadnym momencie.
To nieprawda, że osłabiłem zespół mentalnie nie zabierając zawodników z charakterem i niepokornych, bo nie lubię sprzeciwu i się denerwuję, gdy ktoś ma inne zdanie ode mnie.
7. Współpraca z mediami - być może współpraca nie była idealna, ale ileż można odpowiadać na te same pytania. Przecież wszystko było widać gołym okiem. Nieprawda, że przerywałem dziennikarzom w połowie wypowiedzi, byłem po prostu błyskotliwy, bo wiedziałem o co chcą spytać. A nawet jeśli nie wiedziałem, to przypuszczałem. Nieprawda, że się peszę, irytuję i wściekam, gdy zadają niewygodne pytania o skład i taktykę na mecz. Nie robię tego z dwóch powodów: po pierwsze nie będę zdradzał prasie całego świata naszej taktyki i koncepcji, po drugie: wymyślam ją 15 min przed ogłoszeniem składu na mecz. Na zakończenie tego punktu dodam, że bardzo zależało mi na dobrym wizerunku medialnym, czego dowodem wysyłanie na konferencje prasowe zawodników rezerwowych, fizjologa oraz naszego sympatycznego kucharza.
Uważam, że nie mam sobie nic do zarzucenia i nie popełniłem błędów w przygotowaniach do mistrzostw świata.
Z czystym sumieniem, pokornie i z nadzieją, że zostanie wydana obiektywna ocena mojej pracy, czekam na decyzję
Zarządu Komisarycznego PZPN a zwłaszcza mojego przyjaciela Michała Listkiewicza.
Janas Paweł
siatkarz - Pią 30 Cze, 2006 08:18
rotfl
|
|
|