To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
CS bydzia :: www.cs.telsten.com
.: Forum użytkowników serwisu i serwerów CS bydzia by www.cs.telsten.com :.

Humor - Kwadratowe zające[reaktywacja]

ritarded l. - Nie 14 Maj, 2006 23:34

W dniu urodzin Rżewskiego Natasza Rostowa zaprosiła go do siebie zdradzając, że ma dla niego prezent.
Gdy znaleźli się sami, zrzuciła suknię i stanęła przed Rżewskim naga, ozdobiona tylko kokardką w intymnym miejscu.
Rżewski zawijając rękaw zapytał:
- Głęboko on?

ritarded l. - Pon 15 Maj, 2006 08:29

Jaka jest roznica miedzy malzenstwem a tornadem ?
Nie ma zadnej. Na poczatku jest jest duzo ssania a potem zabiera Ci dom.

*

A businessman boarded a plane to find, sitting next to him, an elegant woman wearing the largest, most stunning diamond ring he had ever seen. He asked her about it. "This is the Klopman diamond," she said. "It is beautiful, but there is a terrible curse that goes with it."
"What's the curse?" the man asked.
"Mr. Klopman."

*

Q: Did you hear a joke about the surfer who had his left side bitten off by a shark?
A: Yes, it was all right.

*

Ewis walked into my office carrying a strange looking bottle.
"What’s that?" I asked.
"It’s a bizarre product we found."
"What does it do?"
"It is supposed to be a topical lovemaking aid for women," he said examining the bottle. "When applied to the...er...umm...clitoris a rush of blood is let in and the woman is supposed to experience pleasures she’s never dreamed of."
"Gimme that stuff!" I said grabbing it out of his hand.
I looked at the directions for use. It said: "Apply liberally with tongue."

[ Dodano: Sro 24 Maj, 2006 12:46 ]
Umiera stary Gruzin. Przy łożu śmierci siedzi jego wnuk. Umierający mówi:
- Kiedyś, gdy umarł Lenin, umarł i leninizm... Kiedy umarł Stalin, umarł stalinizm...
- Dziadku Onanie, nie umieraj!

Policjant zatrzymał samochód pędzący z ogromną prędkością
- Gdzie to tak się pan śpieszy? - zapytał.
- Na występ. Bardzo proszę, niech mnie pan puści, bo nie zdążę!
- A, pan artysta! Piosenkarz, aktor?
- Żongler.
- O, żongler! Panie kochany, ja uwielbiam żonglerkę, ale nie mam czasu chodzić na występy. Niech mi pan coś tu szybciutko zademonstruje, to pana puszczę.
Rad nierad, kierowca wyciągnął piłeczki i zaczął podrzucać. Tymczasem inny kierowca, który akurat przejeżdżał obok, otarł pot z czoła, wzdychając:
- Jak to dobrze, że to nie na mnie trafiło... Ja bym w życiu tego testu na trzeźwość nie przeszedł.

Stary i młody Indianin uciekają przez prerię przed kowbojami, uciekają kilka dni. Wreszcie stary wojownik mówi do młodego:
- Musimy wejść na drzewo i przeczekać, aż pościg zgubi nasz ślad.
Weszli na drzewo i czekają... Jeden dzień, drugi, aż młody wojownik mówi:
- Wodzu, puśćmy się już.
- Nie możemy, bo nas zabiją, poczekajmy jeszcze trochę.
Za dwa dni:
- Wodzu, puśćmy się już.
- Nie, jeszcze nie możemy.
- No to chociaż konie puśćmy!

Dzejms - Czw 25 Maj, 2006 09:35

Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka:
Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym świetle. Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną.
Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się.
Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja.
Potem Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu.
W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się nie zapala. Jeden Polak do drugiego:
- Rychu mamy tyle kasy, na cholerę ci jeszcze ta żarówka?

i.S.b - Pią 02 Cze, 2006 22:11

Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank
z torbą pełną pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła
o prywatną rozmowę prezesem banku, gdyż chciała
otworzyć konto, a "proszę zrozumieć, chodzi o wielką sumę pieniędzy"...
Po długotrwałych dyskusjach pozwolono starszej pani
spotkać się prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan.
Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała
wplacic Ona zaś odpowiedziała, ze chodzi o 50 milionów
EURO.
Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest
w rzeczywistosci.
Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy.
Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy,
jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała?"
Klientka na to: Calkiem prosto. Zakładam się".
Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?".
Starsza pani odpowiada: O wszystko co możliwe. Na przykład mogę się
z panem założyć o 25.000 EURO, że pańskie jaja są kwadratowe!
Prezes zaśmiał się głośno i powiedzial:
Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby
pani nigdy tak dużo zarobić."
Cóż, przecież powiedziałam, ze w ten sposób zarobiłam
moje pieniądze. Byłby pan gotowy założyć się ze mną?"
Ależ oczywiście odpowiedział prezes (w końcu szło
o mnóstwo pieniędzy)- zakładam się o 25.000 EURO,
że moje jaja nie są kwadratowe."
Starsza pani odpowiada: "Zakład stoi, ale ponieważ
stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem
z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?"
"Jasne", prezes wykazał zrozumienie.
Całą noc prezes był niesamowicie nerwowy i spędził wiele
godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej
dotychczasowej formie.
Z jednej i drugiej strony.. W końcu przy pomocy głupiego
testu osiągnął 100- procentowa pewność. Wygra ten zakład!
Następnego ranka o 10.00 przyszła starsza dama
ze swoim prawnikiem do banku.
Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, iż chodzi
o zakład, którego stawka jest 25.000 EUR. Prezes
zaakceptował zakład, iż jego jaja nie są kwadratowe.
W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama
o opuszczenie spodni. Prezes opuścił spodnie. Starsza pani
nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może
dotknąć jaj.
No dobrze - odpowiedział prezes. - 25.000 EUR są tego
warte i mogę zrozumieć, ze chce się pani do końca
przekonać."
Starsza pani ponownie się nachyliła
i wzięła "piłeczki" w swoje dłonie.
Wtedy prezes zauważył, że prawnik zaczyna uderzać głową
w ściane. Prezes pyta więc kobietę: "Co się stało z tym
pani prawnikiem?"
Na to ona: Nic, założyłam się z nim tylko o 100.000 EURO, ze
dzisiaj o godz. 10.00 będę trzymała w dłoniach jaja prezesa
Deutsche Bank".
:rotfl2:

ritarded l. - Sob 03 Cze, 2006 01:08

Do nieba trafia dwójka małych dzieci: białe i czarne. Przyjmuje je Św. Piotr.
Bierze białe dziecko na ręce i mówi:
- O, jakie ty masz śliczne białe nóżki, a jakie śliczne białe rączki, a
jakie śliczne białe uszka, jaki masz śliczny biały nosek! Masz tu skrzydełka, będziesz aniołkiem !
Potem bierze czarne dziecko i mówi:
- O jakie masz śliczne czarne kolanka, a jakie śliczne czarne rączki, a
jakie śliczne czarne ramionka, a jakie śliczne czarne policzki... Masz tu skrzydełka, będziesz muchą!

[ Dodano: Sob 03 Cze, 2006 20:31 ]
Jak przygotowac swoje dziecko do zycia w demokracji.

Twoje dzieci żyją w kraju demokratycznym, ale na razie, jeszcze nie wiedzą, co to jest demokracja, gdyż znajdują się pod opiekuńczymi skrzydłami rodziców. Podobnie jak szkoła, tak i rodzice mają za zadanie przygotować swoje dzieci do życia w przyszłym społeczeństwie.


Aby pomóc rodzicom w tym niełatwym zadaniu, znajomy mój ułożył program przystosowywania dzieci do życia w społeczeństwie demokratycznym. Oto on.

– Spróbujmy wytłumaczyć naszym dzieciom, czym tak naprawdę jest demokracja. Ponieważ dzieci lepiej się uczą w sposób obrazowy, przyjmijmy metodę stosującą przykłady.

Naukę zacznijmy od popularnej gry w karty zwanej wojną. Jeśli gramy z dzieckiem po raz pierwszy, musi się ono nauczyć rozpoznawać karty i przyswoić, że wyższa karta bije niższa. Kiedy dziecko już opanuje te zasady i poczuje się swobodnie w ich stosowaniu, wprowadzamy nowa grę, która nosi nazwę „rząd\". W grze tej rządem jest rodzic i bez względu na to, kto ma, jaką kartę – wygrywającym jest zawsze rząd. Prędzej czy później dziecko straci zainteresowanie grą, ale w pamięci jego pozostanie fakt, że gra z rządem jest grą, w której znaczenie kart jest interpretowane zgodnie z potrzebami rządu, a nie według definicji kart.

Podobnie możemy zrobić na boisku. Gramy do jednej bramki, która należy do tego, kto nie jest rządem. Rząd nie posiada bramki, aby nie można mu było strzelić gola, więc z definicji zasad gry wynika jasno, że rząd nie może być przegranym. Idąc dalej tym śladem, okazuje się, że jedynym przegranym jest obywatel.

Gdy nasze dziecko jest trochę starsze, możemy zapoznać je z systemem podatków. Zaoferujmy mu jakąś pracę, np. mycie samochodu czy odmiatanie zimą śniegu i ustalmy za to jakąś stawkę, np. 10 zł. Kiedy po skończonej pracy przyjdzie po swoje 10 zł, dajmy mu tylko 5 zł. Z tych 5 zł, które zatrzymaliśmy, dajmy 1 zł jego siostrze lub bratu, którzy nic nie robili, tłumacząc, że to jest „sprawiedliwe społecznie\", ponieważ jego rodzeństwo też potrzebuje pieniędzy. Pozostałe cztery złote zostawmy sobie, tłumacząc, że musimy pokryć koszty administracyjne związane z podziałem pieniędzy oraz musimy pokryć różne inne koszty, których i tak nie zrozumie, jeśli je wymienimy. W razie czego miejmy w zanadrzu zawikłany sposób wytłumaczenia tych kosztów, po którym nasze dziecko pozostanie w całkowitym zakłopotaniu.

Następna lekcja polega na założeniu młodemu człowiekowi konta oszczędnościowego, na które wpłaci swoje 5 zł, a o którym mamy prawo decydować. Poinformujmy je, że gdy będzie niegrzeczne, wycofamy te pieniądze z konta bez uprzedniego mówienia o tym. Objaśnijmy również, że większość procentu, który urośnie mu na koncie od złożonej sumy, zabierzemy bez jego pozwolenia. Postawmy też sprawę jasno, że jeśli będzie próbowało ukryć pieniądze, zostaną one wszystkie skonfiskowane, jako kara za niewłaściwe postępowanie.

Od czasu do czasu dokonujmy we wczesnych godzinach porannych niezapowiedzianego przeszukania pokoju naszego dziecka, znienacka wpadając do środka. Przeszukajmy jego szuflady i kieszenie. Jeśli zacznie pytać, dlaczego to robimy – wytłumaczmy, że kolega doniósł na niego, iż w swoim wolnym czasie zarobił parę dodatkowych złotych i na tej podstawie dokonujemy przeszukania. Jeżeli coś znajdziemy, skonfiskujmy wszystko. Zabierzmy też jakąś rzecz, na której mu zależy, np. zestaw stereo. Aby wyjaśnić nasze postępowanie, powiedzmy, że musimy sprzedać ten zestaw stereo, aby pokryć koszty przeszukania jego pokoju. Jako karę za zaistniałą z jego winy sytuację wyznaczmy zakaz opuszczania pokoju przez tydzień lub dwa.

W przypadku, gdy nasze dziecko będzie protestować czy płakać, odczuwając niesprawiedliwość, wyjaśnijmy mu, że jest samolubne i chciwe, a wszystko, co je interesuje, to jedynie własne zadowolenie. Powiedzmy mu, że powinno nauczyć się poświęcania dla innych, a ponieważ nie możemy polegać na nim i ufać mu – musimy użyć siły, aby być pewnym, że postąpi zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Ustanawiając zasady postępowania, stwórzmy tyle zasad, ile tylko możliwe – a powody, dla których one obowiązują, niech będą niejasne i nie do końca zdefiniowane.

Przestrzegania ich egzekwujmy według własnego uznania. Oskarżajmy nasze dziecko o łamanie zasad, o których istnieniu nigdy go nie poinformowaliśmy i szczegółowo objaśnijmy mu, że brak znajomości zasad nie jest wytłumaczeniem faktu ich łamania. Utrzymujmy nasze dziecko w niepokoju, aby myślało, że łamie zasady, których jeszcze nie wprowadziliśmy w życie. Wpajajmy mu przekonanie, że ustanowione zasady są pozbawione sensu. Taka zaprawa przygotuje je do życia pod rządami demokracji.

Ponieważ nasze dziecko jest zbyt młode, aby zrozumiało korzyści płynące z życia w demokratycznym kraju – powiedzmy mu, jak wspaniały jest ten system, tłumacząc w taki sposób: „Twoi rodzice i rodzeństwo przegłosowali, aby odebrać ci wszystkie przywileje i zamknąć cię na tydzień w twoim pokoju\". Jeśli zacznie ono protestować, twierdząc, że gwałcimy jego prawa, cierpliwie wytłumaczmy, że popełnia błąd, myśląc w ten sposób. Ponieważ za nałożeniem na niego kary głosowała większość, jego protest jest pozbawiony podstaw, gdyż liczy się tylko decyzja większości.

Gdy nasze dziecko dojrzeje już do tego, aby rozumieć, jak funkcjonuje system wymiaru sprawiedliwości, ustanówmy porę jego pójścia spać na godzinę 10 wieczorem, a następnie poślijmy je do łóżka o 9. Gdy ze łzami w oczach oskarży nas o łamanie zasad, wytłumaczmy mu, że to myśmy ustanowili przepisy, więc mamy prawo je interpretować, stosownie do zmieniających się okoliczności Obiecajmy mu pójście do zoo lub do kina, a o godzinie, o której powinniśmy wyjść, rozsiądźmy się wygodnie w fotelu z gazetą w ręku i oznajmijmy, że zmieniły się nam plany. Gdy zacznie krzyczeć: „Ale obiecałeś!\" – powiedzmy mu, że to była obietnica dana podczas prowadzonej kampanii i w związku z tym traci na znaczeniu. [...] Wypijmy kilka kieliszków wódki, a następnie zróbmy mu wykład na temat zła związanego z zażywaniem narkotyków. Gdy wytknie naszą hipokryzję, przypomnijmy mu, że większość ludzi pije, a to – jak już wcześniej wyjaśnialiśmy – jako potrzeba większości, jest ogólnie przyjętą zasadą moralną. Każde jego spotkanie z większą liczbą niż trzech kolegów rozgońmy na cztery wiatry – jako nielegalne zgromadzenie. Gdy głaszcze kota, nie mając kociego przyzwolenia, uderzmy je za gwałt na kocie. Ustanówmy jedno stałe miejsce, w którym może zostawiać swój rower. Jeśli zostawi go gdzie indziej, zamknijmy rower na kłódkę i zażądajmy 20 zł kary za oddanie roweru. Jeżeli zrobi to więcej niż trzy razy, skonfiskujmy rower, sprzedajmy go i zatrzymajmy pieniądze. Zainstalujmy małą kamerę monitorującą w pokoju swojego dziecka i nagrywajmy wszystkie jego rozmowy telefoniczne. Jeżeli zacznie protestować, oskarżmy je o to, że próbuje coś ukrywać. Wyjaśnijmy, że tylko kryminaliści szukają prywatności, zaś uczciwe i sumienne dzieci rezygnują ze swojej prywatności na rzecz opieki oferowanej przez rodziców. Opowiedzmy mu o przypadku wykrycia młodzieńca przy pomocy kamery monitorującej, który popalał trawkę i stwierdźmy, że ten przypadek usprawiedliwia zamontowanie podobnego systemu w jego pokoju.

Nieustannie okłamujmy swoje dziecko. Uczmy je, że wypowiadane słowa nie mają znaczenia lub że znaczenie słów wciąż się zmienia i jutro mogą oznaczać przeciwieństwo tego, co dzisiaj. Schowajmy wszystkie sztućce w domu i nakażmy jedzenie palcami. Jeśli spyta, skąd taka decyzja, przypomnijmy mu przypadek młodego człowieka, który zadźgał widelcem kota. Jeżeli choć jednego kota uda się uratować dzięki tym działaniom – akcja ta jest warta zachodu. Gdy zacznie protestować, spytajmy je, dlaczego zamierza zabić kota lub oskarżmy je o nienawiść do kotów.

Wydajmy mu przepustkę, którą będzie musiało okazywać przy wejściu do domu. Gdy wróci do domu, zabierzmy je do swojego pokoju i grzecznie, ale stanowczo wypytajmy, gdzie się podziewało. Spytajmy, ile pieniędzy ma przy sobie. Jeżeli będzie posiadało więcej niż 20 zł, skonfiskujmy wszystko, jako karę za przekroczenie dozwolonego w domu limitu. Następnie przeszukajmy jego kieszenie, łóżko i szuflady.

Aby utrzymać je w niepewności, kontynuujmy co jakiś czas przeszukania. W razie protestu – zamknijmy je w pokoju na dłuższy okres i dokonajmy jeszcze gruntowniejszego przeszukania. Jeśli będzie nadal protestowało – wprowadźmy zakaz opuszczania domu na tak długo, aż nie będzie mogło pójść na spotkanie z rówieśnikami, na którym mu bardzo zależy.

Jeżeli opisane metody wydają ci się drastyczne, pamiętaj, że wszystko to robisz dla dobra swojego dziecka, przygotowując je do życia w demokracji. Jeśli po pierwszym czytaniu tych instrukcji przygotowujących twoje dziecko do życia w demokracji poczujesz dezaprobatę – zapewniam cię, że po drugim czytaniu będziesz mieć jeszcze gorsze odczucia. Gdy się jednak głębiej nad tym wszystkim zastanowisz, stwierdzisz, że opisane zdarzenia mają miejsce w twoim życiu i stanowią część zasad funkcjonujących na co dzień w naszym kraju.

[ Dodano: Pon 19 Cze, 2006 18:12 ]
Para zakochanych homoseksualistow wybralo sie na szalone wakacje. Gdy juz samolot wzbil sie w powietrze jeden z nich zaczal namawiac drugiego na szybki numerek.
- Zwariowales? Widziales toalete, jest tak mala, ze albo wchodzisz na `jedynke` albo na `dwojke`, bo w trakcie juz sie nie obrocisz.
- No dobra, a moze tutaj, na fotelach.
- Przeciez nas wszyscy zobacza!
- Skad. Spojrz, tutaj kazdy jest zajety swoimi sprawami.
Po czym krzyknal donosnie:
- Przepraszam, czy ma ktos dlugiopis?
I rzedczywiscie, nikt nawet nie zerknal.
- No dobra, namowiles mnie.
Stusunek odbyty, 15minut pozniej przechodzaca stewardesa zauwaza mezczyzne siedzacego nieopodal naszej ukochanej pary. Osobnik ten zwrocil zawartosc zoladka na koszule i wiekszosc czsesc swoich spodni. Stewardesa pyta go:
- Prosze pana, czemu pan nie zawolal obslugi samolotu? Przeciez po to tu jestesmy,zeby w takich sytuacjach pomagac.
Na co oburzony odpowiedzial:
- Jeden prosil o dlugopis to go w dupe wyruchali.

Dzejms - Śro 21 Cze, 2006 07:36

Podczas meczu piłkarskiego, siedzącego na trybunach malucha zagaduje mężczyzna siedzący obok:
- Przyszedłeś sam?
- Tak, proszę pana.
- Stać cię było na tak drogi bilet?
- Nie, tata kupił.
- A gdzie jest twój tata?
- W domu, szuka biletu.

[ Dodano: Pią 23 Cze, 2006 15:14 ]
Trzech studentów opowiada sobie o wrażeniach z Sylwestra.
- Ja chłopaki byłem na Majorce - mówi pierwszy - jaki wypas! Plaża, drinki, dziewczyny w bikini...
- A ja byłem w Alpach - mówi drugi - śnieg po pas, narty, a jakie panienki...mmmm
- No stary a ty gdzie byłeś? pyta milczącego dotąd trzeciego żaka
- Chłopaki, ja byłem w tym samym pokoju co wy, ale ja nie paliłem tego świństwa...

qBert - Pią 23 Cze, 2006 16:29

Czarny koniec IV RP

Kończy się kadencja prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Pozostający w otwartym konflikcie ze swoim bratem Jarosławem, Prezydent udzielił oficjalnie swego poparcia w nadchodzących wyborach prezydenckich obecnie urzędującemu premierowi Andrzejowi Lepperowi popieranemu przez macierzystą partię SAMOPIS (powstała w roku 2007 z połączenia Samoobrony, LPR i fundamentalistycznego skrzydła PiS).

W kraju trzeci rok z rzędu działa Wielka Komisja Prawa i Sprawiedliwości imienia Jana Pawła II. Po osadzeniu komunistów, socjalistów, liberałów, gejów i lesbijek, komisja wnikliwie bada działalność organizacji studenckich, ruchów pacyfistycznych,

ekologicznych oraz ludzi nauki. Obrady komisji transmituje na żywo telewizja Trwam-7 "Komisja" oraz trzeci program Radia Maryja.

Jerzy Owsiak, oskarżany od początku wieku o, cytat, "szerzenie pornografii, działalność rozbijacką w łonie narodu polskiego i

organizowanie akcji charytatywnych na szkodę Caritas Polska", zbiegł z kraju. Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, generał Mariusz Kamiński, zapowiada rychłe ujęcie uciekiniera przebywającego najprawdopodobniej w Argentynie. "Akcja "Sie Ma - zaraz Cię mam" dobiega końca." twierdzi generał Kamiński.

Polska jest juz tylko formalnym członkiem UE. Urzędujący prezydent i premier zostali uznani przez państwa członkowskie UE

za osoby niepożądane. Podobny status prezydent Lech Kaczyński ma w Rosji. Czwarta ErPe utrąciła znaczenie jako kraj tranzytowy (umierają Białystok, Lublin i Rzeszów). Fatalne stosunki z Rosją, z roku na rok pogarszane przez spór dotyczący sprawy katyńskiej, zaowocowały drastycznymi podwyżkami cen nośników energii (benzyna kosztuje 9,50 zł. za litr). Rząd forsuje ustawę nacjonalizacyjną.

Dobiega końca czternasta juz zmiana grupy operacyjnej Narodowego Wojska Polskiego w Iraku, misja "Demokratyczna Pięść". Minister Obrony Narodowej i Kontroli Wewnętrznej Renata Beger oświadczyła, że ze względu na zobowiązania sojusznicze w stosunku do USA, liczba polskich żołnierzy stacjonujących w Iranie i Iraku zostanie zwiększona do sześciu i pól tysiąca. W kraju dobiega końca budowa tarczy antyrakietowej. Beger wątpi w doniesienia prasy niemieckiej, jakoby w odpowiedzi na ulokowanie w Polsce amerykańskiego systemu przeciw-rakiet Rosja rozmieściła w Okręgu Kaliningradzkim broń jądrową.

Powstała w roku 2007 Unia Miast Zachodnich (Poznań, Wrocław, Gdańsk itd.) poszukuje możliwości secesji z IV RP.

W kraju odsetek osób z wyższym wykształceniem spadł do 3%. Wyjechali lekarze, informatycy, pielęgniarki. Większość pracuje w

Irlandii, Wielkiej Brytanii, Niemczech, pozostali w Czechach. W związku z tym, prof. Roman Giertych, Minister Nauki i Katechizacji

planuje utworzyć na uczelniach Katolickich dodatkowe kierunki techniczne. Przewiduje się powstanie kierunków Misyjno-Informatycznych, Multimedialnych Technik Sakralnych i.t.p.



c.d.n.

Melepeta - Pią 30 Cze, 2006 01:21

Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.
- Mamo, czy to mój mózg?
- Nie synku, jeszcze nie....


Prawda :D :D:D:D

[ Dodano: Pią 30 Cze, 2006 02:23 ]
z forum Onetu :

-słyszałam, że podczas burzy telefony komórkowe nawet wyłączone ściągają pioruny. Co mam zrobić z telefonem, jak skończę pracę.
Czy myślicie, że zaryzykować i przebiec to auta, które stoi niedaleko?
~Agata,

-tak, pioruny, nietoprzerze, strzygi, wampiry, głębinowe ryby oraz inne potwory są przyciągane nawet przez wyłączony telefon komórkowy, więc proponuje Ci: rzucać telefon przed siebie, podbiegać i rzucać znów do przodu, jest duzo większa szansa, że nikt z tych potworów i piorunów nie obaczy co się dzieje i cała i zdorwa powrócisz do auta!
POWODZENIA!
~cyberpunx, 26.06.2006 19:00
26.06.2006 18:55

-wez do drugiej reki polmetrowy pret to on bedzie sciagal pioruny i twoj telefon bedzie bezpieczny.

[ Dodano: Pią 30 Cze, 2006 02:27 ]
W rodzinie urodziły się trojaczki...
Sąsiedzi pytają siedmioletniego braciszka nowo narodzonych:
- Jak się maluchy nazywają?
Ten, niezdecydowanie:
- O ile dobrze ojca przez telefon zrozumiałem - Nihu, Janie, Moje.

ritarded l. - Wto 04 Lip, 2006 23:01

Niemieccy piłkarze są jak niemieckie jedzenie, żeby byli dobrzy muszą być przywiezieni z Polski

- Ostatnio tynkowałem dom pewnego satyryka z Niemiec. Jego żona mówiła na do widzenia, że ma dzięki mnie najpiękniejszy tynk w całym mieście, oraz pierwsze orgazmy od 5-ciu lat.

- Niemcy wymyślili nowa mikrofalówkę, ma 10 miejsc siedzących.

- Jedźcie do Niemiec, majątek waszych dziadków już tam jest.

- Jak to jest, że w Niemczech produkują tyle dobrych samochodów? Jak się ma takie żony, czymś trzeba się zająć.

- Dlaczego Niemcy lubią Mercedesy? Bo mają celownik i czują się jak w Tygrysie.

- Co to znaczy, gdy krowa jest ładniejsza od kobiety? Po prostu przekroczyłeś granicę na Odrze.

- Jak odróżnić niemiecką kobietę od niemieckiej krowy? Po kolczykach.

- Dlaczego narodowy test inteligencji Niemców wypadł tak słabo? Bo pisali ludzie, a nie krasnale ogrodowe.

- Dlaczego Niemiec nie złapie AIDS? Bo nie ma przyjaciół.

- Po czym poznać postępowego Niemca? Nie odwozi dziadków do domu starców tylko na zabieg eutanazji.

- Dlaczego japoński sędzia nie uznał bramki Krzynówka? Bo z przyzwyczajenia na widok Niemców podniósł rękę do góry.

- Gdzie leżą Niemcy? Pod Stalingradem.

- Wiecie, jak powstały Niemcy? Otóż siedział sobie Pan Bóg nad rzeką Odrą i mocząc nogi w płynącej wodzie, z gliny lepił nasz piękny kraj. A to, co mu nie wyszło, wyrzucał za siebie.

- Dlaczego Krzyżacy przegrali pod Grunwaldem? Bo mieli wtedy paradę równości.

- Wiecie, że na 10 kobiet niemieckich 12 jest brzydkich?

- Wyznanie małego Fritza: Mój dziadek zginął w Auschwitz... Spadł z wieżyczki..

Dzejms - Czw 06 Lip, 2006 08:03

Staruszek u spowiedzi:
- Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda u mnie w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek, nawet chwalebny.
- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów.
- To zrozumiałe, ryzykowałeś życiem, to żaden grzech.
- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, jednak po chwili wraca i niepewnie pyta:
- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group