To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
CS bydzia :: www.cs.telsten.com
.: Forum użytkowników serwisu i serwerów CS bydzia by www.cs.telsten.com :.

Humor - Kwadratowe zające[reaktywacja]

ritarded l. - Śro 28 Lut, 2007 11:22

Przez pustynię idą: Polak, Niemiec i Rusek. Są bardzo zmęczeni. Nagle widzą wielbłąda dwugarbnego. Polak siadł na pierwszy garb, Niemiec na drugi.
- A ja gdzie? - pyta Rusek.
Niemiec podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- A ty, Sasza, do kabiny!

---------OooO---------

Miał facet starą papugę. Tak bardzo starą, że jej się dziób zakrzywił i nie mogła jeść. "Niechybnie zdechnie" – pomyślał facet i poszedł do weterynarza po radę do weterynarza.
- Spiłuj jej pan pilnikiem dziób – poradził mu lekarz.
Facet wrócił do domu, ale następnego dnia znów odwiedza lekarza.
- I jak, pomogło?
- Nie bardzo, zdechł mój Paputek.
- Zdechł przy piłowaniu dziobka?
- Nie, chyba już w imadle.

qBert - Sob 03 Mar, 2007 14:23

Czerwony kapturek jedzie przez las na rowerze. Wyskakuje wilk rozwala rower i chce zjeść kapturka. Nagle pojawia się niedźwiedź:
-Co ty głupcze robisz? Natychmiast napraw rower.
Wilk zaspawał rower.
Na drugi dzień kapturek znów jedzie do babci. Wilk wpada rozwala rowerek i znów sie zbliża do kapturka. I znowu przychodzi niedźwiedź:
-Wilk naprawiaj rowerek.
Wilk zespwawał rowerek.
Następnego dnia wilk znów próbował dorwać kapturka ale i tym razem pojawił się niedźwiedź.
Taka sytuacja powtórzyła się jeszcze przez jakiś tydzień aż w końcu wilk poszedł do babci zjadł ją i przebrał się za staruszkę.
Kapturek wchodzi.
-Dzień dobry babciu. Ojej czemu masz takie wielkie uszy???
-Żeby cię lepiej słyszeć.
-A czemu masz takie wielki oczy???
-Od tego pier****ego spawania!!!!!...

___________________________________________________________________


Wchodzi młody chłopak do apteki i mówi:
-Poproszę o paczkę prezerwatyw bo wie pan dziewczyna zaprosiła mnie dziś na kolacje to po kolacji...
Aptekarz daje mu to o co prosił.
-A wie pan co wczoraj ja odprowadzałem do domu to jej mama tak przez okno na mnie patrzyła to daj pan jeszcze jedna paczkę.
Wieczorem u dziewczyny siedzą na kolacji a chłopak sie modli. Modli sie tak z 15 minut aż dziewczyna mówi:
-Nie wiedziałam że ty jesteś taki pobożny.
A chłopak na to:
-A ja nie wiedziałem że twój ojciec jest aptekarzem

ritarded l. - Pon 19 Mar, 2007 17:08

Kobieta miala papuge w domu, która ciagle powtarzala
- Precz z Kaczynskim! Precz z Kaczynskimi!
Ktos z sasiadów podkablowal i niedlugo do kobity puka policja:
- Dzien dobry, policja. Dostalismy wezwanie, ze pani papuga obraza naszego
prezydenta i premiera. Prosze pokazac papuge.
Kobieta przynosi klatke z papuga a ta juz od progu drze sie
- "Precz z Kaczynskimi!"
Policjant upomina kobiete
- Jesli to sie bedzie powtarzalo to bedziemy musieli uspic papuge a pania
wsadzic do wiezienia.
Kobieta po wyjsciu funkcjonariuszy prosi papuge:
- Sluchaj papuzko, nie mów tak wiecej prosze, bo mnie zamkna a ciebie
uspia
i po co nam to
Kilka dni spokoju, ale papuga sobie przypomniala i znowu zaczela swoje
- Precz z Kaczynskimi! na cale gardlo.
Na drugi dzien koieta dostala wezwanie do sadu na rozprawe - papuga jako
dowód rzeczowy. Kobieta poszla wiec do spowiedzi powiedziec ksiedzu co jej
lezy na sercu. A ksiadz mówi:
- Sluchaj kobieto - ja mam tez papuge, która mówi i jest podobna. Na czas
rozprawy podmienimy papugi i nikt sie nie skapnie.
No i jak uradzili, tak zrobili. Dzien rozprawy, kobiecina z ksiedzem
podmienili papugi i babka leci do sadu z koscilna papuga. Sedzia mówi:
- Prosze wniesc klatke z papuga.
Klatka z papuga wniesiona - papuga nic. Nie odzywa sie slowem. Oskarzyciel
podpuszcza papuge:
- Czy papuga mówila "Precz z Kaczynskimi!" ?
Papuga nic. Sedzia podpowiada:
- "Precz z Kaczynskim!", oskarzyciel i oskarzyciel posilkowy tez zachecaja
-
"Precz z Kaczynskimi!".
W koncu cala sala skanduje - Precz z Kaczynskimi! Precz z Kaczynskimi!
A papuga zawodzi koscielnym glosem: - Sluuuuchaaaaj Jeeeezuuuuu jak cie
blaagaa luuud......

WEGier - Pią 23 Mar, 2007 09:38

Mam psa labradora i właśnie kupiłem worek Pedigree Pal w supermarkecie, po czym czekałem w kolejce do kasy.
Kobieta za mną zapytała czy mam psa ?(!)
Bez zastanowienia odpowiedziałem, że nie i właśnie ponownie rozpoczynam dietę Pedigree Pal, chociaż nie powinienem, bo ostatnio wylądowałem w szpitalu. Ale zdołałem zgubić ponad 20 kg zanim obudziłem się na oddziale intensywnej terapii z rurami w większości moich otworów i z igłami w obydwu ramionach. Powiedziałem jej, że
jest to w sumie idealna dieta i należy mieć zawsze wyładowane kieszenie bryłkami Pedigree Pal i zjadać jedną lub dwie gdy poczujesz głód.
Jest to żywność zawierająca wszystkie składniki niezbędne do życia i mam
zamiar znowu ją zastosować.
Musze zaznaczyć, że teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moją opowieścią, zwłaszcza wysoki facet za tą kobietą.
Zszokowana, zapytała, czy dlatego wylądowałem na inten! sywnej terapii, bo zatrułem się pożywieniem dla psów?

Powiedziałem jej, że nie - ale usiadłem na ulicy, by wylizać sobie jajka i samochód mnie uderzył.
Myślałem, że trzeba będzie pomóc facetowi za nią wyjść ze sklepu, bo ze śmiechu prawie stracił przytomność.

no. 10 - Pią 23 Mar, 2007 15:22

<demirce> abstynencja jest jak homoseksualizm, toleruje ja ale wiem ze to nie dla mnie ;P

--------------------------------------------------------
<BoBi> twoj mozg jest jak Bog..
<patrycja> dziekuje :)
<Bobi> ...naprawde trudno udowodnic ze istnieje

---------------------------------------------------------
<Kumak> Są 3 prawdy: moja prawda, Twoja prawda i g*%wno prawda :)

---------------------------------------------------------
<Crash> ale koszykarki mnie nie kręcą :P
<Hexe> wybredny jesteś
<Hexe> a jakby miała bardzo bogate wnętrze?
<Hexe> niezmiernie interesującą osobowoćć?
<Hexe> i niezłe cycki?

-------------------------------------------------
<kuba> hehe, czaj akcje ?
<kuba> koleś pyskował na lekcji i nauczycielka do niego: "jutro do szkoły przyjdzie twoja matka."
<kuba> on odburknął "może jeszcze pies?"
<kuba> a ona: "jeszcze jedno słowo i faktycznie zadzwonię na policję." :D :D

--------------------------------------------------
<nps> Ech, koleżanka się na mnie obraziła...
<kolega> Czemu?
<nps> Bo jej napisałem na gg, że muszę kończyć rozmowę z nią, bo instaluję NFS: Carbona.
<kolega> No wiesz co, bez przesady.
<nps> No co? Najnowsza część legendarnej serii jest chyba ważniejsza od jakiejśtam koleżanki.
<kolega> Toż mówię. Nie wiem, o co jej chodziło.

--------------------------------------------------
<m3lvin> from onet:
<m3lvin> 59% Polaków uważa, że homoseksualiści są dyskryminowani przez większość społeczeństwa.
<m3lvin> Ja się pytam: czy nie można podawać wyników badań społecznych w artykułach w ten sposób, żeby nie były śmieszne?

-----------------------------------------------
<i8b4uUnderground> d-_-b
<BonyNoMore> jak zrobiłeś odwrócone b?
<BonyNoMore> czekaj
<BonyNoMore> nieważne

----------------------------------------------------------
<farba> Księżniczka miała dar, ze wszystko czego dotknie jej dłon rozpływa sie. Rozpuszczała złoto ojca i cały jego dobytek. Król ogłosił konkurs. Rycerz który przerwie ten dar dostanie królewne za zone. Rycerze dawali królewnie brylanty, platyne i inne rzecz, ale wszystkie sie rozpuszczaly. Wreszcie podszedl rycerz, zlapal królewne za reke i wlozyl ja do kieszeni. Ona sie zaczerwienila, ale to co jej dal sie nie rozpuscilo. Co on jej dal?
<bogdan> nie wiem
<farba> M&M's rozpływa się w ustach, a nie w dłoni:)

ritarded l. - Nie 25 Mar, 2007 03:13

Trzej kierowcy ciężarówek trafiają po śmierci przed oblicze św. Piotra, który u Bram Niebios zadaje im pytania. Pierwszy staje przed Piotrem kierowca cysterny Shell:
św: Czy oszukiwałeś kiedyś w raportach przewozowych?
k1: Na Boga! Nigdy! Zresztą nowoczesne systemy kontroli zamontowane w naszych ciężarówkach w stu procentach wykluczały nadużycia.
św: A czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę?
k1: O nie, przysiągłem jej wierność i w niej wytrwałem.
św: Żyłeś dobrze, przejdź przez Bramę i wstąp we wrota nr 1.
Drugi stanął przed świętym kierowca z Schenker Logistics. Piotr zadaje mu te same pytania i otrzymuje te same odpowiedzi. Kierowca przechodzi przez Bramę i wrota nr 1.
Ostatni do rozmowy podchodzi pan Wiesiek, kierowca kopalni węgla kamiennego:
św: Czy oszukiwałeś kiedyś w raportach przewozowych?
k3: No, bez tego to ten pier*****y biznes nigdy by się nie opłacił. Zawsze się coś na lewo sprzedawało.
św: A czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę?
k3: No, na wylotówce z Nowego Tomyśla stoi taka k***a, która robi najlepszą laskę na swiecie. Zawsze przy niej stawałem.
św: Idź więc synu przez Bramę we wrota nr 2.
k3: ALe jak to, k***a? Czemu ci frajerzy poszli do pierwszych drzwi a ja mam iść do drugich?
św: Synu! Oni poszli do piekła za kłamstwo. Ty i ja jedziemy do Nowego Tomyśla.



Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy
- Ło Jezuuu!!! Jezu, Jezu, Jezusicku!!!!
Biegnie, patrzy a tu baca siedzi na pieńku, obok wbita siekiera:
- Ło Jezu, Jezu, Jezu!
Turysta:
- Baco! Baco co wam się stało?!
Baca:
- Mnie? Nic. Ło Jezuuuu!!! Jezu, Jezu, Jezu!!!
Turysta:
- A może komuś w waszej rodzinie?
Baca:
- Mojej? Ni. Ło Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!!!
Turysta:
- No to co tak lamentujecie?
Baca:
- Ło Jezu, jak mi się robić nie chce!




Babciu, czy dziadek jest mechanikiem?
- Nie wnusiu.
- Dziwne, bo właśnie leży na ulicy pod autobusem...



Scinałeś swój trawnik i znalazłeś samochód.

Masz dom, który jeździ i samochody, które nie ruszają się z miejsca.

Myślisz, że giełda papierów wartościowych otoczona jest płotem.

Twoje słuchawki należały kiedyś do kina samochodowego.

Twoja matka nie wyjmuje Malborasa z ust w chwili, gdy mówi gliniarzowi, by ją w tyłek pocałował.

Napisałeś spray'em na wiadukcie imię swej dziewczyny.

Twoja łódź nie opuściła garażu od 15 lat.

Myślisz, że Volvo to pewna intymna część ciała kobiecego.

Posiadasz futro z łasiczek, które sam uszyłeś.

Jednym z Twoich największych problemów są robaki... i brudne paznokcie.

Raczej spalasz trawę na podwórku niż ją kosisz.

Twoja żona mawia "Chodź, pomachaj tą wajchą, chcę się wykąpać."

Armia Zbawienia oddała Ci materac.

Czasem grabisz liście w kuchni.

Siedziałeś kiedyś wraz z rodziną wokół telefonu i czekaliście aż zadzwoni prezydent. Mieliście nadzieję, że ogłosi wyrok ułaskawiający.

Twoją babcię wyrzucono z knajpy, bo używała zbyt obelżywych słów w towarzystwie barmana.

Gdy ktoś spyta "A gdzie twoja torba?", odpowiadasz, że została w domu z dziećmi.

W pracy żona musi nosić pomarańczową kamizelkę.

Z radości strzelałeś w niebo, gdy któreś z Twoich dzieci się narodziło.

W telefonie masz wklepany na stałe numer do wypychacza zwierząt.

Zderzyłeś się kiedyś z jeleniem... celowo.

Dostałeś kiedyś w prezencie pułapkę na szczury.

Czyścisz swe paznokcie patykiem.

Twój stolik do kawy służył kiedyś jako nawijarka od kabli.

Trzymasz Raid w spray'u na stole w kuchni.

Wbijasz kapsle od butelek po piwie we framugę drzwi wejściowych, by lepiej wyglądały.

Twoja żona włazi na drzewo szybciej niż Twój kot.

Twoja matka wpisała amunicję na listę prezentów od Świętego Mikołaja.

Każde z gniazdek w Twoim mieszkaniu iskrzy.

Rozwaliłeś każdy samochód, jaki posiadałeś.

Na podłodze Twego samochodu znajduje się ponad pięć torebek z logiem McDonalds.

Telefonista "Telezakupów Mango" poznaje Cię po głosie.

Drzwi Twojej łazienki zostały kiedyś opieczętowane przez gliniarzy.

Zostałeś wywalony z ZOO za uporczywe zadawanie małpom trudnych pytań.

W czasie kąpieli używasz mydła przeciw pchłom i kleszczom.

Uważasz, że "wynoszenie śmieci" to innymi słowy wychodzenie z teściami do kina.

Nagrałeś sobie na video wszystkie odcinki "Złotopolskich".

Hycel dzwoni po wsparcie, gdy ma wejść na Twoją posiadłość.

Twoja antena od CB stanowi zagrożenie dla nisko przelatujących samochodów.

Swoje sztuczne zęby zamówiłeś przez firmę wysyłkową.

Strzeliłeś sobie tatuaż nad tyłkiem.

Kradłeś papier toaletowy.

Myślisz, że gorąca woda to woda, którą ktoś ukradł.

Ludzie najpierw słyszą Twój samochód, a potem dopiero go widzą.

**cenzura** gazu w Twoim wozie ma kształt stopy.

Zabierasz wędkę do Wodnego Parku Rozrywki.

Wybierasz się na wyścigi samochodów używanych i nie potrzebujesz programu imprezy.

W pobliskim motelu gaszą światła, gdy się doń zbliżasz.

Twój scyzoryk ma ostrze długości dwóch szczoteczek do zębów.

Posiadasz dżinsową marynarkę.

Wiesz, ile kłębów siana zmieści się w Twoim samochodzie.

Twoje drzewo genealogiczne nie ma gałęzi.

Nie musisz zatrzymywać się na siusiu, bo masz słoik w samochodzie.

Aby udowodnić chłopakowi, że go kochasz, tatuujesz sobie jego imię na ramieniu.

Musiałeś kiedyś wycierać imię oraz numer do swojej siostry z ulotki "Jeśli chcesz się zabawić!"

Twój zięć jest też Twoim wujkiem.

Kupiłeś video, bo gdy leci wrestling, to siedzisz w robocie.

Gdy wracałeś ze studniówki, Twa panna rzucała butelkami po piwie w znaki, które mijaliście.

Byłeś kiedyś zbyt pijany, by łowić ryby.

Wycinałeś sobie paznokcie u nóg w kościele.

Aby porozmawiać z kobietą, musisz zadzwonić do swej matki.

Twoja żona ma brzuszek piwny i on Ci się podoba.

Autostopowicze nawet Ci nie machają.

W domu nie masz firanek, ale w samochodzie - owszem.

Dziwisz się, jakim cudem kible na stacjach benzynowych są takie czyste.

Plujesz bez otwierania ust.

"Cats" jest dla Ciebie zbyt poważną gazetą.

Masz tłuszcz pod paznokciami u nóg.

Twoim zdaniem Dom Perignon to mafiozo.

Wywalono Cię z budowy za wygląd.

Skrobałeś kiedyś ryby w saloniku.

Ojciec odprowadza Cię do szkoły, obaj uczycie się w tej samej klasie.

Twój dom ma kółka, a samochód nie.

Przynajmniej jedno z Twoich dzieci urodziło się na stole do snookera.

Lodówkę trzymasz na balkonie lub w piwnicy.

Dach Twojego samochodu pokryty jest taśmą klejącą.

Ktoś kiedyś zrobił sobie z Tobą zdjęcie, bo chciał mieć fotkę z dziwolągiem.

Uważasz, że francuska Riviera to jakaś pozycja miłosna.

Jedną z dekoracji w Twoim domu jest znak "Sarny - następne 3 kilometry."

Co najmniej dwóch Twoich krewnych ma ksywki Bubba lub Junior.

Wiesz, jaki rodzaj liści sprawuje się lepiej niż papier toaletowy.

Z obecną dziewczyną Twego ojca chodziłeś do jednej klasy.

W zeszłym roku na Wielkanoc ukryłeś prezenty od króliczka pod krowimi plackami w stodole.

Szanujesz Jacka Danielsa za to, co zrobił.

Spotkania rodzinne są dla Ciebie świetną okazją na wyrwanie jakiejś laski.

Na Twoim balu maturalnym funkcjonowało przedszkole dla dzieci balowiczów.

Według Ciebie ostatnie słowa hymnu to "Panowie, odpalcie silniki".

Z reguły zabierasz kratę piwa na mszę.

Masz kartę stałego klienta u pobliskiego tatuażysty.

Do zdjęć weselnych wyjąłeś wykałaczkę z ust.

Cena Twojej ciężarówki koreluje z ilością benzyny w jej baku.

Halloweenowa dynia przed Twoim gankiem ma więcej zębów niż Twa kobieta.

Twoja 12-letnia córka pali fajki przy obiedzie, i to w obecności swoich dzieci.

Uważasz, że genitalia to jakaś włoska firma biotechnologiczna.

kyryry - Wto 27 Mar, 2007 13:52

W naszym życiu najbardziej nie w porządku jest to, jak się ono kończy. Krotko mówiąc - życie jest ciężkie. Zabiera mnóstwo czasu, a co dostajemy na koniec? Umieramy! Cykl życiowy powinien iść odwrotnie niż idzie teraz. Najpierw powinno się umrzeć, a potem wszystko w druga stronę!
Życie rozpoczynamy od spędzenia spokojnej starości w domu. Potem dostajemy złoty zegarek w momencie pójścia do pracy. Pracujemy czterdzieści lat, do czasu aż będziemy wystarczająco młodzi. Stajemy się gotowi do studiów - zaczynamy pić alkohol, brać prochy, imprezować. Idziemy do szkoły średniej, potem do podstawowej, dziecinniejemy, bawimy się cale dni, tracimy wszelką odpowiedzialność, coraz więcej czasu spędzamy śpiąc, aż wreszcie ostatnie dziewięć miesięcy pływamy, żeby zakończyć swoje życie orgazmem... Od razu lepiej! :banan:

ritarded l. - Wto 27 Mar, 2007 15:30

Siedzi facet nad jeziorem i łowi ryby. Nagle gdzies zza szuwarów słyszy ciche
-Spier*****!
Nieco zdziwiony łowi dalej, ale po chwili znów słyszy już nieco głośniejsze
-Spier*****!
Troche zaskoczony i zaniepokojony dostrzega jak zza szuwarów wypływa facet w kajaku i wiosłuje patelnią. Wędkarz patrzy zdziwiony i pyta:
- A nie lepiej było by wiosłem ? ?

- SPIER*****!

[ Dodano: Wto 27 Mar, 2007 16:47 ]
Wchodzi do baru facet z siedzacym na ramieniu malym czlowieczkiem (tak ze 40cm), i zamawia:
- Prosze setke czystej, a dla kolegi piecdziesiatke.
Barman polewa i pyta:
- Skad pan wytrzasnal takiego cudaka
Klient na to:
- Zrob, pan, kolejke, to panu powiem.
Barman szybko napelnil nastepna kolejke...
- To bylo na safari... Idziemy z kolega przez dzungle, wychodzimy na polane, na ktorej wokol ogniska pelno
Murzynow z dzidami. Na srodku taki jeden z wielkim pioropuszem na glowie tanczyl jakies wygibasy...
W tym momencie przerywa opowiesc i zwraca sie do czlowieczka na ramieniu:
- I jak ty mu wtedy, Heniu, powiedziales? Ze jest ch*j nie czarownik?

---------OooO---------

Szedł Jezus przez pole marchwi, przewrócił się i zmarchwiwstal.




Tatry. Mgła jak mleko. Przy szlaku siedzą baca i turysta. Ćmią fajeczkę i papieroska.
- Oj, baco, baco...
- Oj, turysto, turysto...
- Oj, lubicie wy owieczki, panie baco, lubicie...
- Oj, odwalcie się! Nie trza było leźć w góry w kożuchu, panie turysto...



1944 rok, marszałek Żukow wychodzi zdenerwowany z gabinetu Stalina, na korytarzu klnie pod nosem
'A to wasaty sku*****n!'
Przed drzwiami stoi oficer ochrony:
- Co powiedzieliście, towarzyszu?
- Ja? Alez nic.
- No to wrócimy do gabinetu towarzysza Stalina i wyjasnimy sprawe.
Wchodza do gabinetu wodza, oficer melduje:
- Towarzyszu Stalin, wlasnie uslyszalem jak marszalek Żukow powiedzial: 'A to sk....syn wasaty!'
Stalin popatrzyl na Żukowa i zapytal:
- Kogo mieliscie na mysli, towarzyszu Żukow?
Na co ow:
- Jak to kogo? Hitlera!
Stalin zmarszczyl brwi, popatrzyl na oficera ochrony i zapytal:
- A wy, towarzyszu, kogo mieliscie na mysli?




W klubie golfowym ktoś w przerwie czyta gazetę.
- Słuchajcie, tu piszą, że jakiś gość zabił swoją żonę kijem golfowym...
Zapada cisza. W powietrzu wisi jedno niewypowiedziana pytanie. W końcu jeden z golfiarzy nie wytrzymuje i pyta nieśmiało:
- Piszą tam, ilu uderzeń potrzebował?

kyryry - Sob 31 Mar, 2007 21:31

1 ale dobijajace :

Małysz wygrał 4 kryształowe kule... Jeszcze 3 i wezwie smoka;] :papryczka: :banan: :marchew:

ritarded l. - Śro 18 Kwi, 2007 17:14

Górnik Jantek dostał wczasy nad morzem.
Jeden sąsiad pyta go zatem, czy nie wziąłby mu gołębia pocztowego i nie
puścił z Ustki,
to sprawdziliby, ile taki gołąb leci znad morza.
- Nie ma sprawy - powiedział Jantek i spakował gołębia do bagażnika samochodu.
Po dwóch tygodniach Jantek wraca do domu i idzie do sąsiada:
- No i co? Przyleciał?
Sąsiad odpowiada, że jeszcze nie.
Sytuacja powtarza sie codziennie przez dwa tygodnie, a gołębia jak nie ma, tak nie ma.
Po dwóch miesiącach spotykają się na podwórku i Jantek pyta:
- Przyleciał?
- Ach tak.. Ale on przyszedł, boś mu, ciulu, skrzydeł nie rozwiązał.



Supermarket. Stojąca przy dziale kosmetycznym hostessa z uśmiechem zachwala przechodzącemu facetowi towar:
- Polecam nowy model szczoteczki do zębów "Oral-Be", która myje zęby nawet w trudno dostępnych miejscach.
Facet:
- Ja nie mam zębów w trudno dostępnych miejscach.




Spotyka niedźwiedź zajączka na rowerze.
- Zajączku, skąd masz rower?
- Nie pije się, to się ma - odpowiada zajączek.
Na drugi dzień jedzie zajączek rowerem, a obok niego przelatuje niedźwiedź helikopterem.
- Niedźwiedziu, skąd masz taki ładny helikopterek?
- Sprzedało się butelki, to się ma...

[ Dodano: Czw 19 Kwi, 2007 20:00 ]
Minister Sportu: To będzie wspaniała lipcowa impreza...

Minister Edukacji: Te eliminacje wygraliśmy w cuglach...

Premier: To sukces bliźniaczo podobny do wygranych wyborów parlamentarnych 2005...

Min. Gosiewski: A finałowy mecz odbędzie się we Włoszczowie...

Stanisław Łyżwiński: Nie jestem ojcem tego sukcesu...

Donald Tusk: Oczywiście Polska powinna organizować ME 2012 ale sposób, w jaki zrobił to PiS jest niedopuszczalny. Platforma Obywatelska zamierza
zaskarżyć ustawę UEFA do Trybunału Konstytucyjnego

Józef Oleksy: O ku*wa, teraz to dopiero będą przekręty.

Renata Beger: Serdecznie dziękujemy prezesowi UEFA Anana Platana.

Ludwik Dorn: Przegranych zakujemy w kamasze

A. Lepper: W tych mistrzostwach nic nie zablokuje nam drogi do sukcesu.

Posłanka Sandra Lewandowska: A naszych zwycięzców namaścimy pachnącymi olejkami.

Edytka Górniak: Odpier*olcie się - nie zaśpiewam hymnu!

L. Miller: Nieważne jak zaczniemy - ważne jak skończymy.

Premier: I żadne krzyki, żadne płacze nie przekonają nas, że piłka jest okrągła a bramki są dwie.

Prezydent: Oczywiscie zdążymy zbudować 3 mln stadionów.

Premier: To wielkie wyróżnienie dla Wolski

Jurek: musimy zapisać w konstytucji obronę stadionów od chwili poczęcia !

Konfucjusz: Szczęśliwy ten, kto mieszka daleko od stadionu.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group