Witam was!
Chcialbym, abyście w tym poście powpisywali kilka fajnych kawałow, ktore znacie. Mam nadzieje, ze temat sie rozwinie i bedzie dosc popularny, a po pewnym czasie moze stanie się skarbnicą niezlych kawalow!
Niestety poprzedni temat zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach i strefa 11 go nie odnalazła zatem powstaje ten nowy Piszcie w nim najlepsze dowcipy jakie znacie
UWAGA!!
Cytaty z bash-a będą usuwane i nagradzane warningiem Czemu Otóż każdy ma do niego dostęp zatem nie widzę sensu żeby tu je umieszczać
btw. Arhaix skasowałem Twój poprzedni temat i jeżeli masz czas to napisz tutaj jeszcze raz Twojego posta... przepraszam za klopot
Z wywiadu udzielonego przez Andrzeja Leppera jednemu z poczytnych
tygodników:
"Jestem gotów plunąć w mordę każdemu, kto powie, że jestem niekulturalny"
Idzie Jezus, patrzy a skini kopią człowieka. Podchodzi do nich i mówi:
- Ludzie zostawcie go w spokoju!
- A ty się metal nie wpi3rdalaj!
Adwokat: Pani Kowalska, żeby rozwód był z winy męża musimy na niego coś mieć. Czy mąż pije ?
Kowalska: Nie, skąd, jakby tylko spróbował ..to ja bym mu....!
Adwokat: Czy nie daje pieniędzy?
Kowalska: Nie, absolutnie, oddaje wszystko co do grosza....już by mi tylko schował złotówkę...to ja bym mu....
Adwokat: A może bije Panią ?
Kowalska: .....k...wa by tylko rękę podniósł to ja bym go przez okno pogoniła....
Adwokat: A co z wiernością ?
Kowalska : O ! Tu go mamy ! Drugie dziecko nie jest jego!
Jaka jest roznica miedzy Radiem Maryja a niemieckim pornosem?
w Radiu Maryja pie...la tylko na fonii ...
Jak podała Polska Agencja Prasowa, rozpoczęła się przebudowa Pałacu Prezydenckiego w Warszawie. W obecnej chwili pracownicy budowlani obniżają PIS-uary.
Stirlitz z troską patrzył w ślad za swoim łącznikiem przedzierającym się na nartach przez granicę.
- Czeka go piekielnie trudne zadanie - pomyślał.
Lipiec 1944 roku dobiegał końca.
Siedzi psychiatra na dyżurze - nudno, cicho, wariaci śpią chyba.... Nagle otwierają się cicho drzwi i wpełza na kolanach człowieczek omotany w coś - w zębach, na rękach, nogach i jeszcze parę metrów tego za sobą ciągnie....
Doktor zagaduje:
- O... żmijka mała do nas przyszła... Co żmijko, jak ci pomóc?
Czlowieczek bulgocze coś i kiwa przecząco głową.
-To może żółwik jesteś? Co? Jesteś małym żółwikiem?
Czlowieczek znów kręci głową...
- To może mały robaczek, co się właśnie wykluwa z kokonu?
W końcu człowiek wypluwa to co ma w zębach:
- Doktorze, idzcie do ch**a z tym robaczkiem! Jestem wasz admin sieciowy, kable zakładam...!
Przyszedł ojciec z 5-letnim synkiem do sklepu z zabawkami. Chodzą, wybierają, mały grymasi. Nagle spostrzega zarąbiastą zabawkę. Tylko, że drogą. Ojciec alternatywnie pokazuje mu tańszą, ale gnojek (wychowywany przecież bezstresowo) nie chce słyszeć o tym. I zaczyna jazdę – wali się na podłogę, uderza głową o posadzkę, krzyczy, wyje – sajgon totalny.
Zwabiony krzykiem przybiera gościu w zielonych brylach:
- Proszę pana, jestem dziecięcym psychologiem! Moim zadaniem jest rozwiązywać takie właśnie sytuacje!
- Czyń waść swą powinność – wzdycha ojciec.
Facet podbiega do dzieciaka i szepce mu coś na ucho. Dzieciak przestaje histeryzować. Bierze tańszą zabawkę i cichutko staje przy tatusiu.
- Mistrzu, jakżeś pan to uczynił?
- Aaa... Powiedziałem, że jak się nie uspokoi to kopnę go w dupę i urwę mu ucho.
Dwoje małżonków z dłuzszym stażem leżąc w łóżku:
- Zocha, dasz mi dzisiaj?
- Nie!
- Zocha, ale daj proszę.
- Roman, nie dam Ci, nie ma mowy.
- Ale proszę, zrób dzisiaj wyjątek i daj mi.
- Nie ma mowy, zapomnij.
- Zocha, będę tak długo cię męczył aż mi dasz.
- Nie.
- Zocha, błagam...
- masz juz tego pilota i sie zamknij!!
Wilk zjadł babcię, przebrał się w jej ubranie i położył się do jej łóżka...
Ale nie wiedział, że najgorsze jeszcze przed nim. Napalony dziadek zbliżał się wielkimi krokami...
Tarantino zebrał ekipę i zaczyna roztaczać wizję swojego nowego filmu:
- Dobra, na początek postaci. Główny bohater to zombi. Jego zabili, potem wskrzesili...Krąży po świecie i chrapliwym głosem opowiada niebywałe historie. Druga postać - łapownik, recydywista, mafiozo, trzyma totalną kontrolę nad wszystkim. Trzeci - przygłup, wszędzie chodzi z pistoletem. Je z pistoletem, śpi z pistoletem, sra z pistoletem, pi...ekielnie wrzeszczy na ludzi, że trzeba się zbroić. Kolejny proponuje podział kraju na księstwa. Piąty rysuje mapy nieistniejących krajów. Do tego tuzin albo dwa drugoplanowych postaci: ktoś próbuje zdobyć broń atomową, kto inny chce wsadzić wszystkich urzędników, jeszcze inny uważa, że armia to wróg ludu i trzeba ją rozwiązać..
Scenarzysta notuje, ale nie wytrzymał i pyta:
- Szefie, ale co w końcu kręcimy? Thriller, film drogi, komedię?
- Nie, panowie. Po sukcesie Fahrenheita 9/11 wybór jest tylko jeden. Dokument. Panowie, kręcimy film o wyborach na Ukrainie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez ritarded l. Nie 29 Sty, 2006 20:44, w całości zmieniany 1 raz
Spotyka sie dwoch dresow i jeden z nim mowi :
- Wiesz ... wczoraj bylem na randce ... z dziewczyna
- Taaaa... no i co ?
- Poszlismy do mnie
- No i co ?
- Ona powiedziala zebym zrobil to co najlepiej umiem
- No i co ? :>
- To ja jej z bańki
Wchodzi facet do bram nieba a tam widzi Sw. Piotra jarajacego blanta i pyta sie SW.Piotrze gdzie jest Bog?
-a ten wskazal mu droge.Facet idzie dalej i widzi Mojzesza jarajacego jeszcze wiekszego BLANTA i pyta sie Mojzeszu, gdzie jest Bog?
-A ten mu odpowiedzial.Idzie dalej a tam siedzi Bog z jeszcze wiekszym BLANTEM niz on sam i pyta sie
To ty jestes Bogiem?
A Bog na to po ´´wydechu´´
Dla przyjaciol BUGI
Czy blondynka moze zrobic z faceta milionera?
Chyba, że jest miliarderem
Wchodzi facet do sklepu monopolowego i prosi o dwa wina. Ekspednientka podała, a klient bierze obie butelki i wychodzi. Sprzedawczyni woła za nim:
- Hej! A pieniądze?
Facet zatrzymuje się, zdejmuje spodnie i woła:
- Kto wypina, tego wina!
Spotykaja sie 3 panienki i rozmawiaja o seksie:
#1 - Ja to lubie jak w czasie stosunku patrze na swojego partnera, wtedy jest tak romantycznie
#2- A ja wole na jeźdzca, uwielbiam dominować nad facetem
#1,2 - A ty Jola jak lubisz??
#3 - ja to lubie na rodeo.
#1,2 - na radeo???? o_O czyli jak????
#3 - zaczyna sie tak samo jak ta jezdzca ale puzniej mowie mu ze mam hifa i staram sie utrzymać na nim 3 minuty
Do apteki wchodzi młody człowiek:
- Mógłby mi pan magister sprzedać prezerwatywę? Moja narzeczona zaprosiła mnie na kolację do domu. Chodzimy ze sobą już trzy miesiące i robi się coraz goręcej. Myślę, że dzisiaj wieczorem dam jej spróbować ciasteczko.
Farmaceuta sprzedaje mu prezerwatywę, chłopak wychodzi... po chwili wraca :
- Niech mi pan da jeszcze jedną. Siostra narzeczonej to niezła dupcia. Nieraz rozchylała przede mną nogi, czasem widziałem nawet jej mokre stringi. Wydaje mi się, że i ona coś chce, a idę do nich do domu dzisiaj wieczorem...
Farmaceuta wydaje mu drugą prezerwatywę. Po chwili młodzieniec wraca ponownie:
- A może jeszcze jedną, bo matka narzeczonej też niczego sobie. Ociera się o mnie kiedy przechodzę, a że idę do niech wieczorem do domu, no to wie pan...
Wieczorem przy kolacji chłopak siedzi za stołem obok narzeczonej, a po drugiej stronie stołu usiadły siostra i matka. Wchodzi ojciec i zasiada za stołem. Chłopak opuszcza natychmiast głowę, składa ręce do modlitwy i zaczyna się modlić:
- Dziękujemy Ci Boże za to jedzenie... Dziękujemy Ci Boże za to jedzenie...
Mija pięć minut a on dalej się modli. Rodzina wymienia zdziwione spojrzenia, a narzeczona mówi:
- Nie wiedziałam, kochanie, że jesteś taki wierzący!
- A ja nie wiedziałem, że twój ojciec jest farmaceutą..
Ktoś zapukał do drzwi... Neo wstał od komputera, podszedł i wyjrzał przez wizjer. Ze zdziwieniem spostrzegł, że na korytarzu nikogo nie ma...
Pukanie ponowiło sie. Zaintrygowany Neo zawołał gestem Morpheusa. Ten wyjrzał przez wizjer i zrobił zdziwiona minę.
- Nikogo nie ma...
- Może to pułapka - szepnął Neo.
- Sprawdzimy - powiedział Morpheus, sięgając po broń.
Delikatnym ruchem przekręcił gałkę i lekko otworzył drzwi. Na korytarzu nikogo nie było.
Coś jednak było nie tak... Neo spojrzal pod nogi. Obok buta stał całkiem malutki agent Smith, wykrzykując coś cieniutkim głosikiem.
Morpheus schylił się i usłyszał wyraźne:
- ***cenzura*** WinRAR...
Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą zaczyna pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi ?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna ?
- ?
- Dziękuję panu. Dwója. Następny proszę.
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wychodzi.
Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako 10 wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta :
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi ?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia a studentka mówi :
- Panie profesorze mogę jeszcze ewentualnie zdjąć majtki ale nawet jakby mnie mieli ***cenzura*** wszyscy faceci w autobusie po kolei to okna za cholery nie
otworzę...
Na środku oceanu spotykają się trzy rekiny. Jeden z nich mówi:
- Psiakrew, zżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że do tej pory
czkam wodą kolońską.
Drugi na to:
- To jeszcze nic. Ja, zjadłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był
generał, bo do tej pory w brzuchu dzwoni mi jakieś żelastwo. Te jego medale
tak brzęczą, że ryby płoszę...
A trzeci rekin mówi:
- To jest wszystko nic, koledzy! Ja zeżarłem tydzień temu jakiegoś polskiego
posła, taki miał pusty łeb, że do tej pory nie mogę się zanurzyć...
_________________ wszyscy mówią lama, a zagraje se jakiś z okularami jak stępień
Lecą ludzie samolotem. Nagle z głośnika głos pilota.
- Proszę państwa, proszę się nie denerwować, mamy małą awarię. Proszę przejść na lewą stronę samolotu i spojrzeć przez okienka.
Ludzie przechodzą na lewą stronę, samolot się przechyla, a pilot:
- Jak państwo słusznie zauważyli, lewy silnik płonie.
Mała panika na pokładzie ale od czego drugi silnik... Za chwilę jednak znów głos...
- Proszę państwa, a teraz spokojnie, powoli proszę przejść na drugą stronę samolotu i spojrzeć przez okienka...
Ludzie już bardziej podenerwowani przebiegają na drugą stronę;
- Jak widać proszę państwa, drugi silnik również płonie...
Panika zaczyna wybuchać na pokładzie...
- A teraz proszę spojrzeć w dół.
Wszyscy przylepili się do okienek.
- Jak widać, pod nami rozpościera się duże, piękne jezioro, a pośrodku widać mały żółty pontonik. Z małego żółtego pontonika; mówiła dla państwa załoga samolotu...
Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę:
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka ale mówi do babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu :
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffifee...
Siedzi dwoch pijaczkow w knajpie. Pija ostro. Okolo polnocy:
- Wiesz stary, musze juz isc.
- A daleko masz?
- Nie, na Matejki, tu zaraz obok.
- Tak? Ja tez mieszkam na Matejki. Dwanascie.
- Co ty!? To jestesmy sasiadami. Ja pod dwojka na parterze.
- Zaraz... To JA mieszkam pod dwojka!
- Chwila....... JACUS!?
- TATA???????
Siedza kury, koguty i inny drób w kurniku. Nagle na środek wychodzi mały żółty pisklaczek
- A Pssiiiiiiiiikk
reszta na niego patrzy
- Ty tak nawet ku*wa nie żartuj!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach