CS bydzia :: www.cs.telsten.com Strona Główna  
  •  FAQ  •   Szukaj  •   Użytkownicy  •   Grupy  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 


Poprzedni temat :: Następny temat
Kwadratowe zające[reaktywacja]
Autor Wiadomość
lydka



Klan: nie przepadam
Dodatkowy Nick: no ammo?KniVeS!
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 146
Skąd: wa-wa,wesoła
Wysłany: Nie 01 Mar, 2009 15:21   


:hahaha: :hahaha: :hahaha:
_________________
"..Tutaj nie ma "my", jestem tylko ja i ty.."
Ostatnio zmieniony przez lydka Nie 01 Mar, 2009 15:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Dzejms



Klan: oglądam w TV
Dodatkowy Nick: DzejmsBlond
Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 566
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Śro 04 Mar, 2009 23:25   

W celu rozproszenia nudy w samolocie postepujemy zgodnie z ponizszym schematem:
1.Wyjmujemy laptopa z torby i kladziemy na kolanach;
2. Powoli i spokojnie otwieramy go;
3. Wlaczamy;
4. Upewniamy sie, ze osoba obok nas patrzy na ekran;
5. Wlaczamy Internet Explorer;
6. Zamykamy oczy, wznosimy glowe ku niebu i poruszamy bezglosnie wargami;
7. Bierzemy gleboki wdech i klikamy na nastepujacy link:
www.thecleverest.com/countdown.swf
8. Widok miny osoby siedzacej obok i zagladajacej nam przez ramie - * b e z c e n n y *
_________________

 
 
adaxdk



Dołączył: 26 Sty 2007
Posty: 542
Skąd: Białystok
Wysłany: Czw 05 Mar, 2009 22:42   

Jedzie pięciu Niemców samochodem marki Audi Quatro. Przekraczają granicę włoską. Celnik ogląda dokumenty i orzeka:
- Jeden z was nie może przekroczyć granicy!
- Dlaczego? - pytają Niemcy.
- Bo to jest Audi Quatro.
- Ale samochód jest zarejestrowany dla pięciu osób! - ripostują Niemcy.
- Nic z tego, nazwa mówi quatro, więc tylko czterech.
Wkurzony kierowca Audi mówi:
- Słuchaj kretynie, chcę mówić z twoim przełożonym, może on nie jest tak głupi jak ty!
- Oczywiście - odpowiada celnik - ale bedziesz musiał poczekać, aż skończy kłócić się z dwoma pasażerami Fiata Uno.

:crazy:
_________________

Quidquid latine dictum sit, altum videtur - Cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze.

http://www.bash.org.pl/330347/
 
 
ritarded l.



Klan: FTS
Dodatkowy Nick: VorteX^^
Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1455
Skąd: Konstancin-Jeziorna
Wysłany: Sob 28 Mar, 2009 02:42   

Na ławce w parku siedzą dwaj emeryci:
- Popatrz, jak ta dzisiejsza młodzież ma ciężko w tym kryzysie... Jednego papierosa na pięciu muszą palić...
- No, ale dzielne chłopaki. Mimo wszystko się śmieją...

[ Dodano: Sob 04 Kwi, 2009 11:30 ]
Sprzedam encyklopedie Britannica, 40 tomow. Stan bardzo dobry. Nie bedzie mi juz potrzebna.
Ozenilem sie tydzien temu.
Zona wie, ku*wa, wszystko . . . najlepiej.


Arabski dyplomata wizytujacy pierwszy raz USA byl na obiedzie w Departamencie Stanu. Wielki Emir nie byl przyzwyczajony do takiej ilosci soli w jedzeniu (frytki, sery, salami itp) wiec co chwila wysylal swojego sluzacego Abdula po szklanke wody. Raz po raz Abdul zrywal sie i wracal z pelna szklanka, az pewnego razu wrocil z pustymi rekami.
- Abdul, synu brzydkiego wielblada, gdzie moja woda?? - zazadal wyjasnien Wielki Emir!
- Tysiackrotne przeprosiny, O Najjasniejszy - wyjakal zalamany Abdul.
- Bialy czlowiek siedzi na studni!


Pewna londynska firma zamiescila w prasie ogloszenie o prace. Odpowiedzialy na nie trzy osoby: Niemiec, Francuz i Hindus. Komisja przeprowadzajaca rozmowe kwalifikacyjna chcac sprawdzic poziom znajomosci jezyka angielskiego u kandydatow, polecila, aby kazdy z nich ulozyl zdanie, ktore zawierac bedzie trzy slowa: green, pink i yellow.
Na pierwszy ogien poszedl Niemiec:
- When I wake up I see yellow sun, green grass and I think to myself that will be wonderful, pink day.
Jako drugi byl Francuz:
- When I wake up I put my green pants, yellow socks and pink shirt.
Na koniec Hindus:
- When come back home I hear the telephone green green, so I pink up the phone and say: Yellow!


- Zdawales juz egzaminy na studia?
- Po co? Ja mam plaskostopie...


Przy krawezniku stoi facet i macha reka na przejezdzajaca taxowke. Taryfa sie zatrzymala, gostek wsiadl, a szofer zagaja:
- Idealnie zes pan na mnie trafil. Zupelnie jak Heniek.
- Przepraszam, kto?
- Jak to kto? Heniek Kowalski. Niesamowity gosc, zawsze wszystko robil porzadnie i na czas. Potrzebowales pan taxowki akurat wtedy, kiedy bylem wolny i tedy przejezdzalem. Heniek taki fart to mial za kazdym razem.
- No nie przesadzajmy... czysty przypadek.
- Dla Henka nie istnialy "przypadki". On wszystko robil profesjonalnie i perfekt. Spokojnie moglby grac w tenisa albo w golfa z zawodowcami. Moglby tez bez wysilku, jako gwiazda programu, spiewac w operze albo tanczyc w balecie.
- Hmm... to musial byc wybitnie uzdolniony czlowiek!
- Zebys pan wiedzial! Mial niesamowita pamiec, pamietal daty urodzin i imienin wszystkich czlonkow swojej rodziny i wszystkie rodzinne rocznice. Wiedzial wszystko o winach, no wiesz pan, ktore winko do jakiego dania, i w jakim kieliszku. W domu umial wszystko naprawic sam, lodowke, telewizor. Panie, nie to co ja, jak wymienialem bezpiecznik to na calej ulicy bylo zaciemnienie.
- Mmm... jakos nie moge skojarzyc tak wybitnej osoby...
- No, ja tez nigdy go nie spotkalem.
- Jak to? To skad pan tyle o nim wie?!
- Ozenilem sie z wdowa po nim...


Jadac metrem usiadlem na lezacej na krzeselku gazecie. I nagle podchodzi jakis koles i patrzac wymownie na gazete mowi:
- Przepraszam, czyta pan to?
Nie wiedzialem co odpowiedziec, wiec powiedzialem:
- Tak!
Ale on wciaz wisial nade mna i patrzyl. Wiec wstalem, przewrocilem strone i usiadlem ponownie...


- Co slychac?
- Brak slow, ledwo zyje, co roku dziecko, mam juz dosc!
- To moze nie spij z mezem, rok, dwa jak sie nie chcesz zabezpieczac.
- Probowalam, nie pomaga.


Na porodowce szczesliwy ojciec fotografuje swojego nowonarodzonego synka:
Z gory, z dolu, z lewej strony, z prawej...
Pielegniarka pyta:
- To pana pierwsze dziecko?
- Nie, trzecie. Ale pierwsza cyfrowka.


Dyskusja przy krzyzowce:
- Prezydent USA?
- Nie wiem...
- Na cztery litery...
- Hmmm...
- W srodku "u".
- No nie zartuj....

[ Dodano: Sob 04 Kwi, 2009 11:43 ]
Taksówkarz jedzie ostro, gwałtownie bierze zakręty, wyprzedza lawirując między samochodami. Pasażer zbladł:
- Panie, niech pan uważa i wolniej jedzie, bo się rozwalimy! Ja mam na utrzymaniu siedmioro dzieci!
Taksówkarz się odwraca:
- I mnie pan mówi, żebym uważał?

---------OooO---------

- Jaki jest szczyt zręczności?
- Narobić w stringi.
_________________
 
 
psychic



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1028
Skąd: Kłodzko/Wrocław
Wysłany: Nie 05 Kwi, 2009 01:34   

Umarł stary, zapalony Quake´owiec.
Idzie do nieba, a tam św. Piotr zatrzymuje go i mówi:
- Choć byłeś dobry przez całe życie, byłeś dobrym ojcem i mężem, to nie
mogę Cię wpuścić do nieba.
- A dlaczego?
- Bo kiedy zasiadałeś za kompem, stawałeś się bezlitosnym mordercą.
Zabijałeś, paliłeś, burzyłeś co się dało.
- No to co mam zrobić?
- Niestety muszę wysłać Cię do piekła, ale za to że byłeś dobry, to spełnię Twoje 3 życzenia, zanim tam pójdziesz.
- OK. Oto one:
1. God Mode
2. Give All
- A trzecie życzenie?
- Nie trzeba. Zrzucaj mnie na dół.
_________________
''A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych, przez tych, którzy nie słyszeli muzyki. " F. Nietzshe.
 
 
mentos



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 81
Skąd: Ostrów wlkp
Wysłany: Sob 11 Kwi, 2009 02:22   

- Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu - mówi Antek do kolegi - że wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć!
- Z piciem?
- Nie, z czytaniem.




Co wy tam robicie na tych lekcjach chóru?
- Pijemy wódkę i gramy w karty.
A kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu.






Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo... Idzie dalej i po chwili znowu zderza się z drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam... Zdarza się to jeszcze kilka razy. W końcu zirytowany i porządnie poobijany siada na ławce i mówi:
- Poczekam, aż ta chołota przejdzie...

[ Dodano: Sob 11 Kwi, 2009 03:26 ]
Przychodzi pijak do sklepu i prosi o dwa wina. Nagle wypina tyłek.
- Co pan robi?! - pyta się sprzedawczyni.
- Jak to co - tłumaczy pijak - kto wypina tego wina.

:banan: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :papryczka:
_________________
Mam stuff którym zbakałby się nawet Cimoszewicz
Wersja supra latam dalej niż Małysz po zupkach
 
 
-I.G.L.A.X.-



Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 116
Wysłany: Czw 16 Kwi, 2009 09:36   

autentyk zadanie z kangura matematycznego

Kod:
Na pokładzie przechylonego sztormem statku, który w każdej chwili może zatonąć, przebywa piętnastu chrześcijan i piętnastu Turków. Aby uratować łódź, trzeba sprawić, by była lżejsza, dlatego połowa ludzi musi być wyrzucona za burtę. Jeden z chrześcijan zaproponował, by wszyscy ustawili się wkoło i za burtę wyskakiwała każda co dziewiąta osoba. Jak powinni ustawić się chrześcijanie, aby zginęli sami Turcy?


Nie z kangura tylko z książki do szkoły podstawowej ;)
_________________

Ostatnio zmieniony przez qBert Czw 16 Kwi, 2009 12:09, w całości zmieniany 2 razy  
 
psychic



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1028
Skąd: Kłodzko/Wrocław
Wysłany: Pią 17 Kwi, 2009 12:47   

Siedzi sobie smutny kadłubek przed oknem, podchodzi do niego mama i się go pyta:
-Kadłubku, dlaczego jesteś taki smutny?
-No bo mamusiu, inne dzieci mogą grać w piłkę, a ja nie. Ale bardzo bym chciał z nimi zagrać
No to mamusia nie chciała aby jej dziecko się smuciło, to powtykała mu tu i tam zapałki. Kadłubek poszedł na zewnatrz pokopać piłkę z innymi dziećmi. Na następny dzień kadłubek znowu siedzi smutny przed oknem. Podchodzi do niego mam i się pyta:
-Kadłubku, dlaczego jesteś taki smutny?
-No bo mamusiu, inne dzieci mogą grać w siatkówkę, a ja nie. Ale bardzo bym chciał z nimi zagrać.
Więc mamusia znowu powtykała mu zapałki. Kadłubek poszedł na zewnątrz pograć w siatkówkę. Później kadłubek poszedł do toalety, w międzyczasie przyszedł do domu tata. Żona od progu opowiada mu o kadłubku:
-Kochanie, muszę ci powiedzieć coś o kadłubku!
-Poczekaj chwilę, strasznie chce mi sie srać!
-Ale kochanie, to jest niesamowite!
-Poczekaj, mi się naprawdę chcę!
No to ojciec poszedł do toalety, w której siedział kadłubek. Chwila ciszy, zachwilę ***cenzura***! Z kibla wychodzi ojciec i mówi:
-Ty [beeep], jakiego pająka uje***em!

Dla nie-katolików, lub tych, którzy nie biorą wszystkiego calkiem serio wink.gif

Umiera papież. U wrót raju św. Piotr go pyta:
- Ktoś ty?
- Ja? biskup Rzymu.
- Biskup Rzymu? Nie kojarzę.
- No, namiestnik Pański na Ziemi.
- To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
- Jestem głową kościoła katolickiego!
- A co to takiego?
Papież zrobił głupią minę i aż mowę mu odebrało.
- Dobra - mówi sw Piotr - Czekaj tu, idę spytać szefa.
(tup, tup, tup)
- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam..
- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz?
- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.
Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:
- Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu?
- No, i?
- Oni do tej pory działają!

Wchodzi facet do baru, zamawia setkę, wypija ja i co jakiś czas powtarza cicho:
pewnych rzeczy nie da się wytłumaczyć...
Gdy już był ostro podpity i stale powtarzał że pewnych rzeczy nie da się wytłumaczyć, barman nie wytrzymał i pyta gościa:
-panie o co panu chodzi z tym tłumaczeniem?
Gość chwilę pomyślał i mówi:
-Widzisz pan. Poszedłem dzisiaj wydoić krowę. Gdy siedziałam sobie na stołeczku to ona mnie -bach! kopytem w łeb. No to ja wstałem , wziąłem sznur od snopowiązałki , odciągnąłem jej nogę na bok i przywiązałem tym sznurkiem do ściany. Panie jeszcze dobrze nie siadłem na tym stołeczku a ona mnie -bach! drugą nogą w łeb... no to co zrobić, znów wziąłem sznurek i przywiązałem jej drugą nogę do ściany , a ona mnie wtedy ogonem po mordzie. Wkurzyłem się a że nie było już sznurka, to ściągnąłem pasek od spodni, złapałem jej ogon i w tym momencie spadły mi spodnie.... Wtem wchodzi moja żona....-Panie ! pewnych rzeczy nie da się wytłumaczyć!

Zdarzenie z cudzołożnicą. Naokoło tłum ludzi, wszyscy z kamieniami.
Jezus mówi: - Kto z was jest bez grzechu, niechaj pierwszy rzuci w nią kamieniem.
Nagle z tyłu nadlatuje duży odłamek skały i uderza kobietę.
Na to Jezus: - A ty się, matka, nie wtrącaj!

Krzysiek jak co nocy położył się do łóźka, pocałował żonę na dobranoc i zasnął. Jednak dzisiaj zdarzyło się coś zupełnie nadzwyczajnego. Krzysiek obudził się obok staruszka.
- Kim jesteś?
- Jestem Św. Piotr, przykro mi to mówić, ale umarłeś we śnie.
- Jezu, to niemożliwe. Jest jakaś szansa żeby to odwrócić?
- No w sumie jest jeden sposób, ale wrócisz pod postacią jednego z trzech zwierząt. Konia, psa lub kury, wybieraj.
Krzysiek myślał trochę. Koń to całe życie harówka, ciągnie jakieś [beeep], więc mało fajnie. Pies to na łańcuchu, nudno i jeszcze to wąchanie innym tyłków. Taka kura to ma fajnie lata sobie po piasku i szuka ziaren. Tak, kura to będzie dobry wybór!
- To ja wybieram kurę.
Puff!
Krzysiek znalazł się na podwórku otoczonym drucianym płotem. Rzeczywiście był kurą. Z drugiego końca placyku zbliżał się kogut
- Ej, to Ty jesteś ta nowa, o której opowiadał mi Święty Piotr?
- Taa, to ja.
- Ok, my tu mamy w kurniku parę zasad musisz je...
- Czekaj kogut. Coś mnie strasznie w dupie ciśnie...
- Wygląda na to, że zniesiesz jajko. Dont łori, zagdacz dwa razy, zaprzyj się najmocniej jak możesz i wyleci.
Krzysiek zagdakał, zaparł się i jajko gładko wyleciało.
- Nie no kura, fajnie, fajnie. Dawaj jeszcze jedno.
Krzysiek zachęcony pochlebstwem spróbował jeszcze raz.
- Ja pieprze jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziałem, dawaj jeszcze jedno.
Krzysiek zaparł się, zagdakał i słyszy:
- Ja pier*ole Krzysiek, obudź się, zasrałeś całe łóźko!

:hahaha:
_________________
''A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych, przez tych, którzy nie słyszeli muzyki. " F. Nietzshe.
 
 
ritarded l.



Klan: FTS
Dodatkowy Nick: VorteX^^
Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1455
Skąd: Konstancin-Jeziorna
Wysłany: Pon 20 Kwi, 2009 23:30   

Opinia publiczna z satysfakcją przyjęła długoletni wyrok więzienia bez możliwości wcześniejszego wyjścia dla Złej Macochy za usiłowanie zabójstwa Śnieżki.
Nigdy nie wyszło na jaw, że śpiączka Śnieżki wywołana była spożytymi w kubku mleka siedmioma pigułkami gwałtu.

[ Dodano: Pią 24 Kwi, 2009 00:32 ]
Pomyśleć, sąsiedzie, że wasz Artuś się dziś żeni! A jeszcze wczoraj raczkowało to na czworakach po podwórku, taplało się w kałużach, gaworzyło...
- Wieczór kawalerski wczoraj miał.

[ Dodano: Nie 26 Kwi, 2009 11:08 ]
10.

W stanie South Dakota: Kobieta została aresztowana na zebraniu skautów w którym uczestniczył jej syn. W czasie oglądania pokazu przedstawionego przez policjanta w jaki sposób pies policyjny potrafi wyszukiwać narkotyki, pies ten wyczuł marihuanę w jej torebce.

9.

Colorado Springs: Facet wszedł do sklepu na rogu z shotgunem i zażądał wszystkich pieniędzy z kasy. Po tym jak kasjer włożył pieniądze do torby, złodziej spostrzegł butelkę szkockiej whisky na półce za ladą kasjera. Powiedział kasjerowi żeby włożył także butelkę szkockiej do torby, ale kasjer odmówił i powiedział „ nie dam ci bo nie wierzę, że masz ponad 21 lat.” Złodziej powiedział, że ma 21 lat, ale kasjer nadal mu odmawiał bo nie wierzył. W tym momencie złodziej wyciągnął swoje prawo jazdy z portfela i podał kasjerowi. Kasjer popatrzał i zgodził się, że faktycznie ma ponad 21 lat i włożył butelkę z alkoholem do torby. Po tym złodziej wybiegł ze sklepu ze zdobyczą. Kasjer zadzwonił na policję i podał imię i adres złodzieja, wcześniej przeczytawszy go na prawie jazdy. Złodziej został aresztowany 2 godziny później.

8.

Kobieta zgłosiła, że skradziono jej samochód, powiedziała także, że zostawiła w samochodzie swój telefon. Policjant zadzwonił na ten telefon i powiedział facetowi, który go odebrał, że przeczytał ogłoszenie w gazecie i chce kupić samochód. Umówili się na spotkanie i złodziej został aresztowany.

7.

San Francisco: Mężczyzna chcący obrabować Bank of America, poszedł do oddziału i napisał „To napad. Włóż wszystkie pieniądze do tej torby.” W czasie stania w kolejce do okienka, żeby móc dać tą notkę kasjerowi, zaczął się martwić, że ktoś mógł zauważyć jak pisze tę notkę i zadzwonić na policję zanim on dotrze do okienka. Opuścił więc Bank of America i udał się do innego banku po drugiej stronie ulicy. Po przeczekaniu kilku minut w kolejce, wręczył notkę kasjerowi. Kasjer przeczytał i zauważywszy masę błędów ortograficznych doszedł do wniosku że złodziej nie należy do najmądrzejszych i odpowiedział mu, że nie może zaakceptować takiego dokumentu bo został on wypełniony na arkuszu depozytowym Bank of America i że albo musi wypełnić druk depozytowy tego banku albo wrócić do Bank of America. Złodziej powiedział „OK” i wyszedł. Kasjer banku zadzwonił na policję, która aresztowała mężczyznę kilka minut później jak czekał w kolejce w Bank of America.

6.

Anglia: Kierowca nie zdając sobie sprawy został uchwycony na radarze drogowym mieżącym prędkość i jego samochód został sfotografowany. Otrzymał on później list z mandatem w wysokości 40 funtów i zdjęcie swojego samochodu. Zamiast zapłacić, wysłał na policję zdjęcie 40 funtów. Kilkanaście dni później, otrzymał list od policji, który zawierał inne zdjęcie...kajdanek. Kierowca grzecznie uiścił karę.

5.

Oskarżony o posiadanie narkotyków mężczyzna na procesie sądowym powiedział, że został przeszukany bez nakazu sądowego. Sędzia powiedział, że policjant nie potrzebował nakazu, gdyż „wypukłość” w kurtce mężczyzny mogła być bronią. „Nonsens” odpowiedział mężczyzna, który akurat miał na sobie tę samą kurtkę dziś w sądzie. Podał kurtkę sędziemu, żeby sędzia mógł ją obejrzeć. Sędzia znalazł paczkę kokainy w kieszeni i śmiał się tak bardzo, że zarządził 5 minut przerwy.

4.

Oklahoma city: Oskarżony mężczyzna był na procesie o napaść z bronią na sklep spożywczy , ale zwolnił swojego prawnika i miał zamiar bronić się sam. Robił całkiem dobrą robotę broniąc się sam dopóki menedżer sklepu nie zeznał że to on był złodziejem. Mężczyzna podskoczył i oskarżył kobietę o kłamstwa i powiedział „Powinienem był odstrzelić ci głowę”. Potem zamilkł na chwilę i dodał „Gdybym był tym, który tam był.” Sędziemu zajęło 20 minut, żeby skazać mężczyznę na 30 lat więzienia.

3.

21 letni chłopak podszedł do dwóch policjantów, którzy demonstrowali komputer policyjny dzieciom z sąsiedztwa. Gdy zapytał się, jak to działa, policjant poprosił o dowód tożsamości. Chłopak podał mu prawo jazdy. Kiedy policjant wprowadził dane do komputera na ekranie wyświetliła się informacja, że chłopak jest poszukiwany już 2 lata za napad z bronią.

2.

Para złodziei wpadła do sklepu muzycznego wymachując pistoletami. Pierwszy krzyknął „Nikt się nie rusza”, kiedy jego partner się poruszył, ten przestraszony go zastrzelił.

1.

Mężczyzna kupił pudełko 24 bardzo rzadkich i bardzo drogich cygar. Ubezpieczył je przed pożarem i innymi rzeczami. W przeciągu miesiąca wypalił wszystkie cygara i zażądał od firmy ubezpieczeniowej odszkodowania. W żądaniu mężczyzna stwierdził że cygara zostały stracone „w serii małych pożarów.” Firma ubezpieczeniowa odmówiła zapłaty, cytując że mężczyzna skonsumował cygara w normalnym stylu. Mężczyzna wniósł sprawę do sądu i wygrał. Sędzia aczkolwiek powiedział że żądanie mężczyzny jest lekkomyślne ale to firma ubezpieczeniowa umożliwiła ubezpieczenie cygar od pożaru i nie zdefiniowała dokładnie jaki rodzaj pożaru jest nie akceptowalny. Zamiast długiego i kosztownego procesu, firma ubezpieczeniowa zgodziła się wypłacić mężczyźnie odszkodowanie 15000$ za cygara, które zostały stracone „w ogniach”. Po tym jak mężczyzna zrealizował czek, firma ubezpieczeniowa aresztowała go za 24 „podpalenia” (podłożenia ognia). Dowody z poprzedniej sprawy gdzie żądał odszkodowania zostały użyte przeciwko niemu i został on osądzony winnym umyślnego spalenia własnej ubezpieczonej własności i skazanym na 24 miesiące więzienia i grzywny w wysokości 24000$.
_________________
 
 
psychic



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1028
Skąd: Kłodzko/Wrocław
Wysłany: Pon 27 Kwi, 2009 14:58   

"Pewna zakonnica zobaczyla na ścianie grafiti z napisem piz**. Zdziwiona
poszła do księdza i pyta co to znaczy. Ksiądz nie chciał przeklinać, wiec
powiedział że to inaczej czoło. Nastepnego dnia zakonnica widzi nowe
grafiti, z napisem ch**. I znowu poszła do księdza. Ksiądz nie chcial
przeklinać, więc mówi jej, że to inaczej człowiek. Dwa dni później widzi
już trzecie grafiti, z napisem kur**. Znowu poszła do księdza, ksiądz znowu
nie chce przeklinać, wiec mówi że to inaczej zakonnica.
Tydzien poźniej ta sama zakonnica jedzie tramwajem i mowi:
Ale mi się piz** spocila!
Wszyscy zaczęli się na nią gapić, na co ona mówi:
Co ch*je, ku*wy nie widzieliście?


Poranek. Mała amerykańska dziewczynka przychodzi rano do kuchni i widzi
półnagiego mężczyznę, który grzebie w lodówce.
Dziewczynka: Czy pan jest naszym nowym babysitter?
Mężczyzna: Nie. Ja jestem nowym motherfu.cker.


Pewna para była świeżo po ślubie - dwa tygodnie temu było wesele. maż,
jakkolwiek wielce w małżonce zakochany, nabrał ochoty, by spotkać się ze
starymi kumplami i poimprezować w ich ulubionym barze. Zaczął się wiec
ubierać i mówi do żony:
- Kochanie, wychodzę, ale wrócę niedługo.
- A dokąd idziesz, misiaczku? - zapytała żona
- Idę do baru, ślicznotko. mam ochotę na małe piwko.
- Chcesz piwo, mój ukochany? - żona podeszła do lodówki, otworzyła drzwi i
zaprezentowała mu 25 różnych rodzajów piwa z 12 krajów: Niemiec, Holandii,
Anglii i innych.
Maż stanął zaskoczony i jedyne, co zdołał wydusić z siebie to:
- Tak, tak cukiereczku... ale w barze... no wiesz... te chłodzone kufle...
Nie zdążył skończyć, gdy żona mu przerwała:
- Chcesz do piwa schładzany kufel? nie ma problemu - i wyjęła z zamrażarki
wielki, oszroniony kufel. Ale maż, choć nieco już blady z wrażenie, nie
dawał za wygraną:
- No tak, skarbie, ale wiesz, w barach mają takie naprawdę świetne i pyszne
przystawki... nie będę długo. Wrócę naprawdę szybko, obiecuje.
- Masz ochotę na przystawki, niedźwiadku? - żona otworzyła drzwi od szafki,
a tam słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane
grzybki i wiele innych smakołyków.
- Ale kochanie... w barze... no wiesz... te męskie gadki, przeklinanie,
niewyszukany język...
- Chcesz przekleństw, moje ciasteczko?
ZATEM PIJ TO K***SKIE PIWO Z J***NEGO ZMROŻONEGO KUFLA I ŻRYJ PIE****ONE
PRZYSTAWKI!! JESTEŚ TERAZ, DO **UJA CIEŻKIEGO, ŻONATY I NIGDZIE, K**WA, NIE
WYJDZIESZ!!!
POJĄŁEŚ, S***WYSYNU!?!?!?

:hahaha: :hahaha:

[ Dodano: Wto 28 Kwi, 2009 12:44 ]
Chorobliwie nieśmiały chłopak dostrzegł przy barze piękną dziewczynę.
Przez
godzinę zbierał się, wreszcie podszedł do niej i zapytał cicho:
- Czy możemy chwilę porozmawiać?
Dziewczyna popatrzyła na niego i wrzasnęła:
- Nie! Chcę się z Tobą przespać!!!
Wszyscy w knajpie zamilkli i zaczęli im się przyglądać. Przerażony
chłopak wrócił chyłkiem do stolika. Po chwili dziewczyna podchodzi do niego i
przeprasza:
- Jestem studentką psychologii i badam jak ludzie zachowują się w
kłopotliwych sytuacjach.
Na to chłopak ile sił w płucach:
- Dwie stówy Ci wystarczą?!!!

[ Dodano: Wto 28 Kwi, 2009 12:54 ]
Nowy manager zatrudnil sie w duzej miedzynarodowej firmie.
Pierwszego dnia wykrecil wewnetrzny do swojej sekretarki i drze sie:
- Przynies mi k**wa tej kawy szybko!
Z drugiej strony odezwal sie gniewny meski glos:
- Wybrales zly numer ! Wiesz z kim rozmawiasz ?!
- Nie!
- Z Dyrektorem Naczelnym, ty idioto!!
- A wiesz, z kim ty k**a rozmawiasz?!
- Nie!
- I dobrze!!

[ Dodano: Sro 06 Maj, 2009 23:55 ]
Pewna żona była niezadowolona ze swojego auta i w związku z tym wierciła
mężowi dziurę w brzuchu.
"Kup mi na urodziny niespodziankę, która w ciągu czterech lub mniej
sekund przyspiesza do setki", prosiła. "Najlepiej w kolorze niebieskim."
Dzień urodzin zbliżał się wielkimi krokami, aż w końcu, żona otworzyła prezent..

http://img74.imageshack.u...edobleu2oe4.jpg
Pogłoski chodzą, że mąż nie przeżył...
_________________
''A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych, przez tych, którzy nie słyszeli muzyki. " F. Nietzshe.
Ostatnio zmieniony przez psychic Pon 27 Kwi, 2009 14:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FISubSilver v 0.3 modified by Nasedo.