[qBert]

Ja zapomniałem o imieninach Ale oczywiście wykręciłem się że to wina braku czasu itd itp

Albo akcja która miała miejsce przy Irysie, jedziemy razem samochodem we 4. Moja i jego dziewczyna gadają o małżeństwie itp itd a ja wypaliłem że to żałoba jak bym się teraz zaręczył W sumie to później obie na mnie najechały

Albo jak zabrałem swoją wtedy jeszcze koleżankę na 1 wspólną imprezę, po 2 godzinach nawaliłem się jak świnia, tak że co pół godziny waliłem pawia i spałem dalej. Obiecałem jej Ojcu i jej że odprowadzę ją do domu koło 24. A wstałem z ławki chyba koło 4.30 i to ona prowadziła mnie do domu bo było ślisko i co chwila padałem na lód

[adaxdk]

hehhe...
To było dośc dawno, ale warto opisac Moja była (wtedy obecna) wyjechała do Angli, do braci na tydzień. A dla mnie to oznaczało tylko jedno ... tydzień imprezy. I w ciągu tego tygodnia przyłapała mnie na siedmiu imprezach, bo codziennie dzwoniła Była zła jak osa, ponieważ wczesniej ja zapewniałem ze bede sie uczył, ... Ale juz najbardziej zła była wtedy, jak wrociłem do domu po jakieś imprez, oczywiście mocno wcięty i zmęczony, a on zadzwoniła na domowy, bo taniej i mogła całe 45min pogadac, (płaten z góry). hehe no i tak rozmawiamy, rozmawiamy a tu nagle sie budzę z rana i nie wiem co sie dzieje ... Żebym nie zobaczył telefonu domowego obok na łóżku to bym nawet nie pamiętał ... po powrocie nie mogła na mnie patrzec po tym jak 20min darła sie w słuchawkę myśląc ze żartuje sobie


O powrotach do domu od niej to tak jak wyżej Wracałm ale oczywiscie "po drodze" jakis sklep sie zahaczy .. jakiegoś kolega "przypadkiem" sie spotka i takie tam. Kiedyś był tak ze stoję za sklepem pije piwo w gronie a tu dzwoni i sie pyta czy śpię, prosta odpowiedz "tak malutka, zbudziłaś mnie, co chcesz?" i słyszę: "zaraz u Ciebie będę" bo coś tam ważnego na jutro zapomniała. Oczywiście słyszałem tylko za plecami jak "znajomi" ze mnie mają mocna bke, jak wyrwałem sprintem do domu. Spotkałem sie z nia pod bramką. (wg. reszty Polski: pod furtką)

[qBert]

[bamc]

bramke to masz w klubach (ochrona na wejsciu)

[no. 10]

latalem caly dzien z baba po sklepach... zmeczony i zanudzony po powrocie, kobieta moja mowi ze idzie do kolezanki aby ocenic jej zakupy i ze niby bedzie za 2 -4 godziny, to ja na to ze spac ide , no wiec poszedlem na piwko,raptem 3 wypilem w doslownie 30 min a tu moj babsztyl do baru wpada (bo na kwa mac smierc zapomnialem ze pizze zamowily z tego baru) wiek kurde siedze zmieszany,mysle szybko co tu sciemnic ,ale ze szybko 3 piwka chlapnalem to mowie tak : "KWA CO Ty TU ROBISZ??!!"

[Aqq]

[domeztoz]

a ona nawet nie zauwazyla Twojej obecnosci do puki sie nie odezwales